» Recenzje » Z mgły zrodzony - Brandon Sanderson

Z mgły zrodzony - Brandon Sanderson


wersja do druku

Złodzieje obalają Imperium

Redakcja: Michał 'M.S.' Smętek

Z mgły zrodzony - Brandon Sanderson
Rabuś to niezmiernie interesujący zawód, łączący wielkie ryzyko z wielkimi emocjami. Naturalnie mało kto decyduje się na taką drogę życiową, ale któż nie lubiłby poczytać o grupie sympatycznych złoczyńców? Jeśli na przygody owej szajki nałożymy jeszcze obraz feudalnego społeczeństwa w przededniu rewolucji, będziemy mieli obraz najnowszej powieści Brandona Sandersona. Świetnej powieści, zresztą.

Niestety, wcześniej nie miałem okazji zapoznać się z twórczością Sandersona. Wydany przez MAG w 2007 Elantris jakoś przeoczyłem, a swego błędu nie poprawiłem aż do teraz. Dopiero po lekturze Z mgły zrodzonego zrozumiałem, jak duża była to gafa i mam zamiar jak najszybciej nadrobić wspomniane braki.

Powróćmy jednak do samej książki. Fabuła nie jest zbyt innowacyjna – mamy tutaj zgrabne połączenie popularnych motywów, poczynając od "od zera do bohatera", a kończąc na odbieraniu władzy złym ludziom. Główny bohater, Kelsier, to niezwykły człowiek – pierwszy, któremu udało się wyjść z tajemniczych kopalni. Jest on półkrwi skaa, czyli bękartem szlachcica, spłodzonym z niewolnicą. Według praw Ostatniego Imperatora, rządzącego Ostatnim Imperium od przeszło tysiąca lat, nie powinien on w ogóle istnieć. Dodatkową przyczyną chęci jak najszybszego zgładzenia głównego bohatera jest to, iż w czeluściach kopalni Hathsin stał się on Zrodzonym z Mgły, czyli potężnym wojownikiem, posługującym się Allomancją – lokalną odmianą magii.

Powyższy tekst to zaledwie namiastka fabuły, która przedstawia się tak, jak powinna w dobrej powieści – została rozplanowana na dziesiątki wątków, mniejszych i większych, które składają się w spójną całość. Mimo dużej ilości odnóg akcji, która przeraziłaby każdego fana noweli, nie mamy tutaj wrażenia chaosu, gdyż Sanderson nad wszystkim panuje. Historia raz pędzi na złamanie karku, raz znacząco zwalnia, ale brak tutaj dłuższych przestojów. Tempo akcji czasami jest trochę zbyt duże, ale kiedy czytelnik przyzwyczai się do rytmu narzuconego przez pisarza, zostaje na bardzo długo wciągnięty w powieść.

Z mgły zrodzony stanowi zamkniętą całość i nigdy nie powiedziałbym, że pojawi się sequel. Wystarczy jednak odwiedzić stronę autora, żeby dowiedzieć się, iż jest to jeden z trzech tomów. Tak więc, z niecierpliwością oczekuję części drugiej.

Uniwersum przedstawione w powieści to pewnego rodzaju zbiór kontrastów – od rzeczy najbardziej ogranych do tych mocno oryginalnych. Z jednej strony mamy do bólu typowy obraz feudalizmu pełną gębą, nad którym wisi widmo rewolucji. Jeśli jednak spojrzeć na członków tego społeczeństwa, można zostać mile zaskoczonym; zwracają uwagę bardzo dobrze opisani skaa, Terrisani i szlachta posługująca się magią. Sztuka magiczna przedstawia się chyba najbardziej interesująco. Po pierwsze, pojawia się Allomancja – tajemnicza sztuka spalania metali, która pozwala wzmacniać ciało i umysł. Z Mglistymi, jak nazywa się Allomantów, mamy do czynienia właściwie przez cały czas i nie mam żadnych złudzeń – widowiskowość ich poczynań to jeden z najlepszych elementów książki. Po drugie zaś, zwraca uwagę Feruchemia, o której zbyt dużo napisać nie mogę, gdyż popsułoby to czytelnikom całą przyjemność odkrywania jej tajemnic. Nie jest może ona tak efektowna, jak Allomancja, ale jej sekrety odgrywają ogromną rolę w fabule. Jak można się domyślić, z uniwersum jest trochę inaczej niż z fabułą – w świecie przedstawionym więcej jest elementów odautorskich, które – swoją drogą – wypadają najlepiej.

Sanderson serwuje nam prawdziwą plejadę bohaterów, z których niejeden będzie potrafił nas zaskoczyć. Od porywczego i impulsywnego Kelsiera, przez ostrożną Vin, aż po ciągle naburmuszonego Clubsa – wszyscy odgrywają tutaj dużą rolę i ani razu nie pojawia się wrażenie bezcelowości ich działań. Na największą uwagę zasługuje jednak poniekąd najważniejsza postać całej książki – Ostatni Imperator. Autor przedstawił tę postać w sposób na tyle intrygujący, że żałowałem, iż to nie on jest głównym bohaterem. Oddanie znużenia tysiącletnim panowaniem to jeden z wielu aspektów wpływających na taki odbiór tej postaci.

Już zaczyna nudzić mnie ciągłe wytykanie błędów tłumaczenia, kiedy piszę o tekstach zagranicznych. Nie wiem, czy to wina tłumacza, czy korekty, ale często pojawiają się literówki, przeinaczenia imion i nazw własnych. Najmocniej zapadł mi w pamięci "Upiorek", którym to mianem raz określono jednego z bohaterów (Spooka). Trochę konsekwencji – albo w jedną stronę, albo w drugą. Poza tym, skąd u licha w fantasy "outsider"? Wyeliminowanie zapożyczeń powinno być pierwszym krokiem, jeśli chodzi o język Z mgły zrodzonego.

Z innymi aspektami wydania jest dużo lepiej. Książka "trzyma się" bardzo dobrze, nie rozleci się podczas zwykłego czytania. Interesujące są materiały umieszczone na końcu książki – mogłyby być bogatsze, ale nie wiem, jak było z tym w wersji pierwotnej. Z pewnością to miły dodatek, który potencjalnie ułatwi "wdrożenie się" w klimat przed kolejnym tomem.

Z mgły zrodzony to ciekawa powieść fantasy, będąca świetnym wypełniaczem czasu. Może nie zmieni obrazu współczesnej literatury fantastycznej, ale z pewnością zapewni każdemu kilka godzin dobrej rozrywki.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.0
Ocena recenzenta
8.38
Ocena użytkowników
Średnia z 29 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Z mgły zrodzony (Mistborn)
Cykl: Ostatnie Imperium
Tom: 1
Autor: Brandon Sanderson
Tłumaczenie: Aleksandra Jagiełowicz
Autor okładki: Damian Bajowski
Wydawca: Wydawnictwo Mag
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 21 marca 2008
Liczba stron: 624
Oprawa: miękka
Format: 135 x 205 mm
ISBN-13: 978-83-7480-080-8
Cena: 39,00 zł



Czytaj również

Z mgły zrodzony
Mission impossible w złodziejskim wydaniu
- recenzja
Z mgły zrodzony
- fragment
Słowa Światłości
Prawdziwie epickie fantasy
- recenzja
Wywiad z Brandonem Sandersonem
Dobra opowieść jest najważniejsza
Z mgły zrodzony - Brandon Sanderson
Nowy oddech klasycznej fantasy
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.