» Recenzje » Uciekinierzy - Robert Muchamore

Uciekinierzy - Robert Muchamore


wersja do druku
Uciekinierzy - Robert Muchamore
Robert Muchamore czytelnikom książek młodzieżowych znany jest przede wszystkim z serii Cherub, w której roztoczył wizję brytyjskiego oddziału szpiegowskiego złożonego z… dzieci. Szybko znikające ze sklepowych półek tomy były widocznie świetną zachętą do wydania w Polsce kolejnego cyklu sygnowanego znakiem aniołka z karabinem.

Rok 1940, francuscy żołnierze czekają na Linii Maginota, a III Rzesza szykuje się do ataku. W tych okolicznościach poznajemy trójkę głównych bohaterów: Marca Kilgoura, chłopca z prowincjonalnego sierocińca, oraz Paula i Rosie Clark, dzieci pracownika ambasady brytyjskiej. W chwili rozpoczęcia bombardowań i wkroczenia niemieckich żołnierzy na teren kraju okazuje się, że młodzi będą musieli stanąć do walki z okupantem.

Do kreacji Marca i Paula nie mam większych zastrzeżeń, obaj zachowują się tak, jak wynika to z ich przeżyć – gdy osierocony chłopak marzy o dostaniu się do armii niemieckiej, wydaje się to naturalne, a jego późniejsza przemiana nie jest niczym szczególnym. Paul także zachowuje się jak dziecko po przejściach, za to niezbyt podoba mi się zarysowanie postaci Rosie. Dziewczyna przy pierwszym spotkaniu z niemieckim agentem nie ma skrupułów przed wbiciem mu w żebra noża, nie wspominając już o tym, że szpieg trzyma na muszce jej ojca. Po osobie, która nigdy wcześniej nie spotkała się z widokiem krwi i broni, nikt nie spodziewałby się takiego wyczynu, co więcej, o wiele bardziej naturalne byłoby, gdyby siedziała jak mysz pod miotłą, ze strachu nie robiąc zupełnie nic.

W powieści młodzieżowej ważną rzeczą jest wartka akcja – młodemu czytelnikowi ciężko się skupić i ważne jest, aby podczas lektury nie odczuwał nudy. Uciekinierów czyta się szybko, strzelaniny oraz pościgi wymieszane są z wolniejszymi scenami w świetnych proporcjach i odbiorca nie może się oderwać aż do ostatniej strony. Ta przychodzi jednak zbyt prędko. Może tak szybki koniec będzie idealny dla młodszych, ale osobiście odczuwałem lekki niedosyt po przeczytaniu powieści w jeden wieczór.

Cheruba z powodzeniem mogły czytać dzieci poniżej dwunastego roku życia, jednak nie powierzyłbym im cyklu Agenci Hendersona – bohaterowie muszą uciekać się do zabijania, a ich podróży przez pogrążoną w wojnie Francję towarzyszą wszechobecne widoki śmierci lub kalectwa. Z drugiej strony, to samo dzieci mogą zobaczyć w telewizji czy podczas grania w gry komputerowe, więc ciężko mi uznać to za wadę. Uciekinierzy mają też jedną, niezaprzeczalną zaletę: młody czytelnik z pewnością podpyta kogoś dorosłego o tamte czasy lub sam sięgnie po jakieś opracowanie. A nawet jeśli nie, sam wstęp dostarczy mu kilku ciekawych informacji.

Do kogo jest zatem kierowana najnowsza powieść Roberta Muchamore? Zdecydowanie nie odnajdą w niej niczego ciekawego czytelnicy mający więcej niż 15 lat, gdyż lektura będzie dla nich stanowczo zbyt krótka. Uciekinierów warto jednak podsunąć młodszemu rodzeństwu – spodoba mu się wartka akcja, a wpleciony w nią aspekt edukacyjny jest nie do przecenienia. Jeśli masz od dwunastu do piętnastu lat, ocenę możesz spokojnie podwyższyć o 1,5 oczka.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.5
Ocena recenzenta
-
Ocena użytkowników
Średnia z 0 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 1
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Uciekinierzy
Autor: Robert Muchamore
Tłumaczenie: Batłomiej Ulatowski
Wydawca: Egmont
Data wydania: 19 maja 2010
Liczba stron: 272
Oprawa: miękka
Format: 200 x 140 mm
Seria wydawnicza: Agenci Hendersona
ISBN-13: 978-83-237-3485-7
Cena: 29,90 zł



Czytaj również

Uciekinierzy - Tomasz Trojanowski
"I zabawa dla wszystkich..."
- recenzja
Uciekinierzy
Pingwin w Kasku. Telefon alarmowy

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.