» Recenzje » The Windup Girl - Paolo Bacigalupi

The Windup Girl - Paolo Bacigalupi


wersja do druku

Spełnione oczekiwania

Redakcja: Bartłomiej 'baczko' Łopatka

The Windup Girl - Paolo Bacigalupi
Paolo Bacigalupi, który jeszcze w poprzednim stuleciu zadebiutował opowiadaniem Pocketful of Dharma, od początku swojej kariery uważany był za jeden z większych talentów wśród młodych twórców literatury fantastycznej. Pisał jednak wolno, skupiał się na krótkich tekstach, a fakt, że każdy z nich spotykał się z entuzjastycznym przyjęciem zarówno wśród czytelników, jak i krytyków, sprawił, że przylgnęło do niego miano "Teda Chianga XXI wieku". W przeciwieństwie do autora Historii twojego życia wciąż pracował nad swoją debiutancką powieścią, która w 2010 roku ujrzała światło dzienne. I z nawiązką spełniła wszystkie pokładane w niej oczekiwania.

Akcja The Windup Girl rozgrywa się w niedalekiej przyszłości, znanej ze wcześniejszych tekstów Bacigalupiego − opowiadań Człowiek z Żółtą Kartą (Nowa Fantastyka 08/2007) i Kaloryk (Fantasy & Science Fiction 02/2010). Pisarz roztacza przed nami obraz Ziemi wyniszczonej przez człowieka, który nie tylko zatruł atmosferę i przyśpieszył efekt cieplarniany, ale także dzięki zdobyczom biotechnologii stworzył sztuczne choroby, nękające nie tylko ludzi, lecz przede wszystkim rośliny uprawne, co doprowadziło do klęski głodu. Panami życia i śmierci stały się wielkie koncerny, prześcigające się w tworzeniu nowych, odpornych na zarazy gatunków roślin, które potem sprzedawały władzom państwowym. Ponieważ jednak powstające w ten sposób odmiany dawały sterylne nasiona, władza firm biotechnologicznych była absolutna. Ludzie pogrążali się więc w ubóstwie, a cywilizacja cofała w rozwoju, gdyż stopień wyniszczenia naszej planety i prawie do cna wyeksploatowane złoża paliw kopalnych uczyniły luksusem prąd i mechaniczne środki transportu. Jednostką mocy stały się kalorie − siła mięśni ludzi i zwierząt, zwłaszcza modyfikowanych genetycznie megadontów, przypominających połączenie słonia i nosorożca.

Nakreślona przez Bacigalupiego wizja rzeczywistości uderza niczym obuch, szokując brutalnością świata i upodleniem rasy ludzkiej. Ponieważ w powieści śledzimy losy nie jednego, ale kilkorga bohaterów, w sposób kompleksowy poznajemy Tajlandię, którą autor wybrał na arenę opisywanych wydarzeń. Zaczynając od wyżyn społecznych, których przedstawicielem jest pracownik amerykańskiej firmy biotechnologicznej, próbujący nakłonić niechętnych obcym Tajów do zawarcia intratnej umowy; poprzez walczącego z przemytem nieprzekupnego urzędnika, za swoją niezłomność uwielbianego przez naród, ale znienawidzonego przez wszystkich, którym uniemożliwia robienie interesów; aż do nizin społecznych, czyli emigranta z Chin, niegdysiejszego bogacza, któremu nacjonaliści wymordowali całą rodzinę i rozgrabili majątek, oraz Emiko − tytułowej "podkręconej dziewczyny", modyfikowanej genetycznie japońskiej zabawki dla bogaczy, porzuconej przez swojego dawnego pana damy do towarzystwa, każdego wieczoru poniżanej i gwałconej na oczach klientów pewnego lokalu, dla których jest warta mniej niż śmieć.

Spośród historii składających się na The Windup Girl właśnie ta ostatnia porusza najbardziej, ponieważ w największym stopniu obnaża wszystkie ludzkie przywary, pokazuje, jak ci, którym powodzi się choć odrobinę lepiej, podsycają w sobie pogardę i nienawiść do biedoty; aby zapomnieć o problemach, niczym najdroższy kwiat pielęgnują uprzedzenia, w poniżaniu innych znajdując ujście dla własnych frustracji. Spotykające Emiko nieszczęścia, przemoc i poniżenie dotykają także czytelnika, sprawiają, że z bezsilności zaciskamy pięści. W takich momentach objawia się talent Bacigalupiego, który nie tylko tworzy skomplikowanych, realnych bohaterów, ale przede wszystkim potrafi sprawić, że się do nich przywiązujemy − kibicujemy im bądź ich nienawidzimy, ale nigdy nie pozostajemy obojętni. To dlatego, że po pewnym czasie zaczynamy postrzegać ich jako prawdziwych ludzi. Znamy ich historie, nawyki, charakterystyczne gesty czy sformułowania, choć nieraz potrafią nas zaskoczyć, tym samym potwierdzając swoją realność.

Prowadząc cztery główne linie fabularne i kilka pobocznych, pisarz nie gubi się w nagromadzeniu wątków, z wyczuciem splata losy swoich bohaterów, łącząc je w pełnym akcji finale. Zresztą mocnych wrażeń nie zabraknie także i wcześniej, przez co The Windup Girl czyta się bardzo szybko. Równocześnie jednak skłania ona do refleksji, przede wszystkim każe doceniać to, co mamy, naszą codzienność − fakt, że możemy kupić banana, chleb, jabłko czy ananasa, że nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy wsiedli do samochodu lub pociągu i w kilka godzin odwiedzili znajomych, którzy mieszkają w mieście oddalonym o czterysta kilometrów. Poprzez ukazanie najgorszej z możliwych przyszłości Bacigalupi oddziałuje na nasze postrzeganie otaczającego świata, nie peroruje jednak z wysokości mównicy, nie gromi za to, jak traktujemy środowisko, a jedynie daje nam możliwość wyboru, pokazując wszystkie konsekwencje naszych czynów. Ze względu na proekologiczny wydźwięk twórczość tego pisarza zalicza się do tak zwanego biopunku, którego jest pionierem.

Zaleta powieści jest także styl Bacigalupiego: bardzo plastyczny, wyśmienicie oddający ponury klimat opowieści, beznadziejność sytuacji bohaterów, a także brutalność i drapieżność świata – autor nie stroni przy tym od wulgaryzmów, dosłowności opisów, które robią wrażenie zwłaszcza w wątku Emiko, znoszącej na scenie najbardziej wymyślne tortury z rąk swoich oprawców.

Łącząc wszystkie te elementy: porażającą wizję świata, pełną akcji fabułę, bardzo dobrze nakreślonych bohaterów i stojący na wysokim poziomie język, otrzymujemy powieść, która nie wygląda, jakby wyszła spod pióra debiutującego na tym polu pisarza. Utworem The Windup Gril Bacigalupi potwierdza, że nie bez przyczyny uznawany jest za najjaśniej świecącą młodą gwiazdę science fiction. Oto otrzymaliśmy powieść ze wszech miar doskonałą − aż trudno uwierzyć, że jest dopiero pierwszą w jego dorobku.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
10.0
Ocena recenzenta
9.88
Ocena użytkowników
Średnia z 4 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: The Windup Girl
Autor: Paolo Bacigalupi
Autor okładki: Raphael Lacoste
Wydawca: Night Shade Books
Miejsce wydania: San Francisco
Data wydania: 15 września 2009
Liczba stron: 300
Oprawa: twarda z obwolutą
ISBN-13: 978-1-59780-157-7
Cena: 24.95 $



Czytaj również

Wodny nóż
Nie ma wody na pustyni – ani nigdzie indziej
- recenzja
Wodny nóż
- fragment
Nakręcana dziewczyna/Pompa numer sześć
Pierwszoligowa fantastyka
- recenzja

Komentarze


Deckard
   
Ocena:
0
Porównanie Chianga i Bacigulapiego dosyć subiektywne - znając opowiadania obu panów i odnosząc się do określenia drugiego z nich "Tedem Chiangiem XXI wieku" odpowiem, że ubogi ten XXI wiek ;)

Czytając opowiadania Paola mam wrażenie, że trafiłem na skrzyżowanie, gdzie przecinają się fabuły ostatnich książek Haldemana i pisarzy popularnej niegdyś literatury katastroficznej, ewentualnie, że Weber postanowił pisać fabuły jak Reynolds (z takim sobie skutkiem).

Do The Windup Girl podchodzę jak pies do jeża - wcześniejsze opowiadania tego autora odbiły mnie, powieść klepał zaś na tyle długo, że treść może być nierówna. I jestem bardzo ciekaw, jak TWG wypada w porównaniu z Diamentowym Wiekiem Stephensona - zarówno na polu świata, postaci jak i fabuły.
11-07-2010 11:58
malakh
   
Ocena:
0
Porównanie Chianga i Bacigulapiego dosyć subiektywne - znając opowiadania obu panów i odnosząc się do określenia drugiego z nich "Tedem Chiangiem XXI wieku" odpowiem, że ubogi ten XXI wiek ;)

Opowiadania Bacugalupiego, według mnie, są przede wszystkim lepsze literacko. A określenie przylgnęło nie ze względu na podobieństwo tekstów, ale fakt, że obaj pisali mało, ale dobrze.

fabuły jak Reynolds

Alastair? o_O

powieść klepał zaś na tyle długo, że treść może być nierówna.

Długo? Z tego co wiem, długo pisał pierwszy rozdział. Ale nad samą książką nie spędził aż tyle czasu.
11-07-2010 12:49
Fraterius
   
Ocena:
0
Mam takie małe pytanko, czy wiadomo już coś na temat polskiego wydania powieści, bardzo mnie zaciekawiła, a niestety nie jestem w stanie czytać takiej literatury po angielsku.

Jak macie jakieś ciekawostki odnośnie planów wydawniczych związanych z tą pozycją będę bardzo wdzięczny ;).

Pozdrowionka i dzięki za recenzję.
11-07-2010 13:54
baczko
   
Ocena:
0
@Fraterius

Bodajże MAG wydaje to wraz z Pump Six and Other Stories w styczniu 2011 :)
11-07-2010 16:05
malakh
   
Ocena:
0
Dokładnie - początek przyszłego roku.

W najnowszym numerze Fantasy & Science Fiction będzie opublikowany Kaloryk, którego akcja osadzona jest w uniwersum "The Windup Girl".
11-07-2010 20:45
~Marcin Wełnicki

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
A ja mam takie pytanie natury technicznej - jak Bacigalupi poradził sobie (usunął z równania) źródła energii odnawialnej?

Pozdrawiam
Marcin Wełnicki
Bialy Atrament
12-07-2010 08:28
Dagobert
   
Ocena:
0
@MalakhW najnowszym numerze Fantasy & Science Fiction będzie opublikowany Kaloryk, którego akcja osadzona jest w uniwersum "The Windup Girl"

Skoro w najnowszym to trzeba poprawic w tekscie, gdzie widnieje data 02/2010, chyba ze drukuja to opowiadanie ponownie.

Tak, czy inaczej czekam z niecierpliwoscia :).
12-07-2010 09:54
malakh
   
Ocena:
0
02/2010 to numer w danym roku, a nie miesiąc.
12-07-2010 17:04
Dagobert
   
Ocena:
0
W takim razie jest w porządku :).
12-07-2010 19:54
Ezechiel
   
Ocena:
0
"A ja mam takie pytanie natury technicznej - jak Bacigalupi poradził sobie (usunął z równania) źródła energii odnawialnej?"

Policzył kWh.
13-07-2010 08:35
~JB

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"The Windup Girl" to będzie "Nakręcana dziewczyna", nie "podkręcana".
13-07-2010 10:05
Fraterius
   
Ocena:
0
"A ja mam takie pytanie natury technicznej - jak Bacigalupi poradził sobie (usunął z równania) źródła energii odnawialnej?"

Patrząc na wielkość książki, gdzie mamy tylko 300 stron (co moim zdaniem jest trochę mało), nie liczyłbym na precyzyjne wyjaśnienie wszystkich problemów natury technicznej, a wręcz przeciwnie.

Sam wcale nie oczekuje tego od autorów, którzy nie są inżynierami i kompletnie się na tym nie znają, a jak już bawią się w aptekarską dokładność to im po prostu to nie wychodzi. Chyba największym partactwem w tej dziedzinie trudni się sławetny Dan Brown, który wypisuje takie bzdury w swoich powieściach, że każdy człowiek z wykształceniem średnio technicznym łapie się za głowę.
13-07-2010 12:20
malakh
   
Ocena:
0
A ja mam takie pytanie natury technicznej - jak Bacigalupi poradził sobie (usunął z równania) źródła energii odnawialnej?

Akcja rozgrywa się w Tajlandii, gdzie można najwyżej panele słoneczne stosować. Z tym że ich koszt jest bardzo wysoki.

Patrząc na wielkość książki, gdzie mamy tylko 300 stron (co moim zdaniem jest trochę mało), nie liczyłbym na precyzyjne wyjaśnienie wszystkich problemów natury technicznej, a wręcz przeciwnie.

"TWG" jest wielkości Rebisowego wznowienia "Kronik Czarnej Kompanii", z mniejszą czcionką.
13-07-2010 14:00
Lergadon
    Yeh
Ocena:
0
Dobrze że nie jestem aż tak dobry w czytaniu po angielsku bo już bym stracił 25$+przesyłka

Recenzja napisana świetnie, przedstawia wszystkie cechy książki które mnie interesują.
16-07-2010 09:50

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.