» Recenzje » Serce Teściowej - Rafał Dębski

Serce Teściowej - Rafał Dębski


wersja do druku

Czyli ma być śmiesznie i basta!

Redakcja: Beata 'teaver' Kwiecińska-Sobek

Serce Teściowej - Rafał Dębski
Na półkach księgarń pokazała się właśnie mała biała książka ze starszą panią o twarzy potwora na okładce, czyli najnowsza publikacja Rafała Dębskiego – Serce Teściowej. Tym, czego wydawca zapomniał na niej zaznaczyć jest informacja, że mamy do czynienia ze zbiorem opowiadań. Trudno to wywnioskować z opisu na ostatniej stronie. Większość z zamieszczonych tu tekstów jest już znana, ale czy wszystkie - głowy nie dam, bo Rafał Dębski pisze i publikuje sporo.

Na pewno przykuwa uwagę okładka, która mało ma wspólnego z treścią, ale za to jest całkiem pomysłowa. Gdy doda się do tego stylizowane podlewy na kartki z bloku w linie, to otrzymujemy naprawdę ładny produkt. Miło wziąć do ręki i przekartkować. Fabryka Słów, gdy spojrzy się na ich pierwsze pozycje, przebyła daleką drogę w poprawianiu szaty edycyjnej swoich książek.

Co do zawartych w Sercu Teściowej tekstów, to prezentują one różny poziom i gatunki. Generalnie mają to być zabawne opowiadania, z komentarzem do pewnego znanego artykułu Marka Huberatha (Dlaczego rycerz nie przeląkł się smoka), postmodernistyczny w swej wymowie przepis na to, jak można zostać smokiem (Wilczy dołek, czyli jak zostać smokiem), rubaszną opowieść o średniowiecznych pionierach lotnictwa, przy niebagatelnym wkładzie grochówki (Fliegritterzy) i nową wersję śpiącej królewny, która bynajmniej już nie jest tą biedną naiwną sierotką (Żmija na śpiąco). Znajdziemy tu również kolejne pomstowanie na dżiny i teściowe (Serce teściowej), hołd dla Czechowa (Kura), opowieść o dość ciekawym opętaniu (Demony starszyny Gawriłowa) i przypowieść o zdradliwości kobiecej i mądrości arabskiej (Invidia). Spotkamy też druidów i poznamy zbrodnię polityczną, dzięki której w Brytanii zapanował pokój (Cena spokoju), oraz patriotyczne, przypominające Notekę 2015 opowiadanie o polskim sprycie, dzięki któremu znowu Polska ma być potęgą (Festung Oels) i bardzo świąteczny horror z poświęceniem w tle (Różaniec z bursztynu).

Dębski bardzo stara się być prześmiewcą, ale tak naprawdę najlepiej wychodzą mu opowiadania na poważnie, można nawet powiedzieć że z dużą domieszką grozy. Cena spokoju, Ividia i Różaniec z bursztynu są chyba najlepsze w całym zbiorze. Tytułowe zaś opowiadanie ma być niby żartem, opowieścią do czego zdolna jest wredna teściowa – wiedźma, ale nie jest najlepsze. Również Festung Oels się broni, ale niestety za bardzo przypomina już znane teksty, gdzie Polacy okazują się tak sprytni, że są w stanie "zrobić na szaro" resztę świata. Inne teksty zaś mają śmieszyć, ale ma się wrażenie wymuszonej lekkości i rubaszności. Dodatkowo większość motywów jest już znana i Dębski bynajmniej nie zostanie dzięki nim pionierem fantastyki.

Przyznam się, że wolałbym więcej opowiadań grozy i tekstów na poważnie, bo te zdecydowanie lepiej wyszły autorowi. Nie każdy jest Pratchettem lub Strugackimi, a Dębskiemu sztuka bycia bezpretensjonalnym i postmodernistycznie rubasznym wyszła nie do końca. Inteligentna i zabawna ironia nie przychodzi łatwo, niewielu autorom udaje się ją tworzyć. Widać to szczególnie w opowiadaniu tytułowym i Fliegenritterach.

Czy warto przeczytać? I tak, i nie, gdyż wspomniane opowieści grozy są bardzo zgrabne. Te zaś niby zabawne i lekkie również są strawne - autor nie nudzi w nich - jednak nie są rewelacją. Ja nie żałuję lektury tego zbioru. Jest to świetny przegląd twórczości Rafała Dębskiego i pokazuje, w czym jest on naprawdę dobry.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
5.0
Ocena recenzenta
7.14
Ocena użytkowników
Średnia z 7 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 3
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Serce Teściowej
Autor: Rafał Dębski
Autor okładki: Marta Żuławska
Wydawca: Fabryka Słów
Miejsce wydania: Lublin
Data wydania: 21 listopada 2008
Liczba stron: 376
Oprawa: miękka
Format: 125 x 195 mm
Seria wydawnicza: Asy polskiej fantastyki
ISBN-13: 978-83-7574-018-9
Cena: 29,99 zł



Czytaj również

Serce Teściowej - Rafał Dębski
Serce pełne fantastyki
- recenzja
Żelazny kruk. Wyprawa
Sam w wielkim świecie
- recenzja
Ramię Perseusza. Z głębokości
Wojować albo nie wojować
- recenzja
Żar tajemnicy
Kraniec tajmnicy
- recenzja
Kraniec Nadziei
Bitwy, bitwy i jeszcze więcej bitew
- recenzja

Komentarze


Galahad
   
Ocena:
0
A mnie właśnie bardzo podeszły opowiadania z przymrużeniem oka. Szczególnie Kura i Demony Starszyny Gawriłowa. W humoreskach jest bowiem drugie dno, śmiech z pewnych filozoficznych i naukowych teori i tendencji, coś więcej niż tylko rechot. To pewnie kwestia gustu, ale "staranie się" Dębskiego bycia prześmiewcą mnie akurat bardzo odpowiada.
07-01-2009 14:56
Mandos
   
Ocena:
0
Ciekawi mnie postawienie koło siebie Pracheta i Strugackich. Jaki był dobór kryteriów, że wyrzuciło nazwiska tych pisarzy?
07-01-2009 22:20
Grabarz
   
Ocena:
0
Pratchett jest ikona jesli chodzi o posmodernistyczne przesmiewcze teksty z gatunku fantastyki, a Strugaccy za "Poniedzialek zaczyna się w sobotę" i jeszcze kilka podobnych motywów w roznych ich powieściach, kiedy to wysmiewają bajkową fantasy.
08-01-2009 07:52
Mandos
    @Grabarz
Ocena:
0
Trochę naciągane, a może po prostu nietrafione.
08-01-2009 15:45
~Robert

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Jak zresztą cała ta recenzja :)
12-01-2009 13:48
Qball
   
Ocena:
0
Ksiązka nie zachwyca, a spodziewałem się po niej nieco więcej niż dostałem. IMO najlepsze Festung Oels ze względu na ciekawe postacie, Demony starszyny Gawriłowa bo jest zabawne i Kura bo moralizatorska puenta bardzo zgrabnie je kończy.
20-03-2009 18:30

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.