» Recenzje » Samo ostrze - Joe Abercrombie

Samo ostrze - Joe Abercrombie


wersja do druku

Barbarzyńca, szlachcic i inkwizytor wchodzą do baru...

Redakcja: Marigold

Samo ostrze - Joe Abercrombie
W ostatniej dekadzie zadebiutowało wielu bardzo dobrych pisarzy fantasy: Scott Lynch, Brandon Sanderson, Patrick Rothfuss, Adrian Tchaikovsky. Do tego zacnego grupa należy też Joe Abercrombie – jednak, w przeciwieństwie do wyżej wspomnianych, jest niemal nieznany w Polsce. Na szczęście wkrótce ma się to zmienić – 22 sierpnia, nakładem ISA, ukazał się drugi tom serii Pierwsze prawo, a MAG zapowiedział wydanie dwóch powieści osadzonych w tym samym uniwersum: Zemsta najlepiej smakuje na zimno i Bohaterów. To dobra okazja do zapoznania się z pierwszą książką autora, zatytułowaną Samo ostrze.

Sand dan Glokta miał kiedyś wszystko: sławę świetnego szermierza, znajomości, pieniądze, perspektywy wspaniałej przyszłości. Niestety, życie nie ułożyło się po jego myśli – podczas wojny został wzięty do niewoli, a po dwóch latach tortur pozostał z niego jedynie strzęp: dziś jest kuśtykającym kaleką, który zarabia na życie, przesłuchując innych, i pnie się powoli po szczeblach kariery w inkwizycji. Przed Jezalem dan Lutharem stoi szansa na zdobycie tego, czego los pozbawił Gloktę – jeśli tylko uda mu się zwyciężyć w zorganizowanym w Arbe elitarnym turnieju szermierczym, co może być wyjątkowo trudne, biorąc pod uwagę jego nieznośny charakter i niechęć do ćwiczeń. Z kolei Logen jest sławnym na całą północ rębajłą, który cierpi na chwilowy brak zajęcia i towarzystwa – oddzielony od towarzyszy, zgadza się przyjąć zlecenie od Bayaza, legendarnego maga, mającego plany dotyczące całej trójki bohaterów.

Główne postaci teoretycznie są sztampowe, ale autorowi za każdym razem udało się w oryginalny sposób zaskoczyć czytelnika kreacją ich charakterów. Ze słowem „barbarzyńca” od razu kojarzy się obraz Conana bądź innego obleczonego w skóry brutala – a tymczasem to właśnie Logena w największym stopniu charakteryzuje rozsądek, skłonność do zadumy i niechęć do rozlewu krwi. Glokta to garbiący się oprawca, który w fantasy starej szkoły otrzymałby co najwyżej rolę trzecioplanowego czarnego charakteru – w książce Abercrombiego jest jednym z protagonistów. Co więcej, łatwo go polubić, mimo krwawej profesji, którą się para – jego sarkastyczne przemyślenia zapewniają książce tak potrzebne momenty humorystyczne, a tragiczna przeszłość budzi współczucie. Z kolei Jezala można by zaszufladkować jako typowego młodego, naiwnego bohatera predestynowanego do wspaniałych rzeczy, gdyby nie to, że od pierwszych stron daje się poznać jako arogancki, zapatrzony w siebie egoista. W żaden sposób nie można go nazwać sympatycznym, co jednak nie przeszkadza w żadnym stopniu cieszyć się lekturą, Podobnie barwne są również postaci drugoplanowe, takie jak nisko urodzony przyjaciel Jezala – West, dawna grupa kompanów Logena czy też napędzana żądzą zemsty Ferro, którzy otrzymują nawet kilka rozdziałów pisanych z ich punktu widzenia.

Dla podkreślenia różnic między postaciami autor zmienia trochę styl, opisując przemyślenia każdej z nich, co pozwala stworzyć złudzenie oglądania świata z ich perspektywy. Książkę czyta się lekko i szybko, choć należy przyznać, że w drugie połowie zmniejsza się tempo i tak naprawdę niewiele się dzieje. Mimo to chce się kontynuować lekturę dla samej przyjemności obcowania z bohaterami – nie zmienia to jednak faktu, iż Samo ostrze jest raczej niezwykle obszernym prologiem, a prawdziwa akcja prawdopodobnie rozpocznie się dopiero w drugim tomie.

Fabuła jest interesująca i wielowątkowa, w głównej mierze dzięki fascynującym postaciom. Zamiast głównego wątku czytelnik śledzi poszczególne historie, które w toku lektury zaczynają się coraz częściej przeplatać. Istotniejsze wątki, takie jak wojna na północy, tajemniczy prorok żyjący na pustyni czy konflikt między magami, zostały ledwie zarysowane, podobnie jak świat przedstawiony. Akcja toczy się w głównej mierze w jednym mieście, przez co na razie niewiele dowiadujemy się o reszcie uniwersum Pierwszego prawa.

Czy warto więc poświęcić uwagę książce Abercrombiego? Zdecydowanie tak. Autorowi udało się zarówno stworzyć interesujących, niejednoznacznych bohaterów z realistycznymi pobudkami, jak i stworzyć podstawy do późniejszego opowiedzenia większej, głębszej historii. Powieść nie jest idealna: opis świata przedstawionego budzi niedosyt, podobnie jak ilość akcji i jej zwrotów. Te niedociągnięcia nie zmieniają jednak faktu, że Samo ostrze czytałem z prawdziwą przyjemnością i mogę wymienić ją w jednym rzędzie z dziełami przytoczonych we wstępie autorów. Bardzo dobry debiut i mam nadzieję, że później będzie jeszcze lepiej.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.0
Ocena recenzenta
Tytuł: Samo ostrze (The Blade Itself)
Cykl: Pierwsze prawo
Tom: 1
Autor: Joe Abercrombie
Wydawca: ISA
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 5 grudnia 2008
Liczba stron: 576
Format: 135 × 205 mm
ISBN-13: 978-83-7418-213-3
Cena: 35,00 zł



Czytaj również

Pierwsze prawo Abercrombiego - przekrojowo
Świat bez bohaterów
- recenzja
Ostre cięcia
Okruchy życia postaci starych i nowych
- recenzja

Komentarze


Dawidek
   
Ocena:
+1
Poprawcie sobie te kropki i przecinki, jakieś odstępy i takie tam ;]
09-11-2011 23:42
   
Ocena:
0
Autor zna "stare" fantasy ze słyszenia?
10-11-2011 18:18

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.