» Recenzje » Przegląd Końca Świata: Feed - Mira Grant

Przegląd Końca Świata: Feed - Mira Grant


wersja do druku

Raport pelikana zombie

Redakcja: Bartłomiej 'baczko' Łopatka

Przegląd Końca Świata: Feed - Mira Grant
Georgia i Shaun Mason urodzili się po 2014 roku i świat bez zombie znają tylko z opowieści. Ona, rozsądna, przyziemna i niemalże cyniczna, jest wyważonym dziennikarzem; on, ekstrawertyczny, narwany i pozornie beztroski, jest szalonym reporterem. Wraz z Buffy, która skupia się na pisaniu wierszy oraz opowiadań, a także zajmuje się stroną techniczną ich przedsięwzięcia, stanowią zgrany zespół blogerów, któremu kandydat na prezydenta USA złoży ofertę nie do odrzucenia.

____________________________


Tym razem apokalipsa zombie rozpoczęła się od rozpylenia dużych ilości wirusa będącego lekiem na grypę i sprzężenia go z innym mającym leczyć raka. Wybuchła pandemia, a pierwsze lata były dla ludzkości prawdziwym wyzwaniem. Sytuację udało się jednak w znacznym stopniu opanować – poza strefami zagrożonymi życie toczy się względnie normalnie, lecz wszystkimi rządzi strach przed zarażeniem. Pośrednim skutkiem epidemii, a dokładniej rzecz biorąc niefrasobliwości i kłamstw rozpowszechnianych przez media, był wzrost popularności oraz znaczenia blogerów.

Początkowo pewne wątpliwości może być budzić nietypowy miks gatunkowy. O ile połączenie klimatów postapokaliptycznych z zombie jest dość bezpiecznym mariażem, to dodanie elementów thrillera politycznego jest rozwiązaniem rzadko spotykanym. Choć te motywy powinny zostać podane w odwrotnej kolejności, gdyż to intryga polityczna wychodzi tu na pierwszy plan. Nie oznacza to, że dwa pozostałe elementy zaniedbano – świat został wykreowany z dbałością o szczegóły. Zaobserwować można więc zmiany medyczne, technologiczne, społeczne (lęk przed kontaktem z innymi) oraz dietetyczne (zombifikacji mogą ulec także inne, odpowiednio duże ssaki). Zaś jednym z bohaterów narodowych zostaje, niespodziewanie, George Romero. Wykreowany świat jest mocnym punktem tej powieści, lecz pozostaje tylko tłem dla wydarzeń.

Dzieję się tak z powodu innych zalet Feed – jedną z nich jest relacja pomiędzy głównymi bohaterami. Shaun i Georgia nie są rodzeństwem biologicznym, lecz więź pomiędzy nimi jest niezwykle silna. Dzieje się tak pomimo tego, że mają diametralnie różne charaktery. Przerzucają się docinkami i nie szczędzą sobie drobnych złośliwości, lecz robią to w ramach specyficznego poczucia humoru (a częściowo i ku uciesze czytelników). W sytuacjach kryzysowych ufają sobie jednak bezgranicznie i rozumieją się bez słów, co wynika ze wspólnego dorastania czasach zagłady, kiedy ich rodzice często byli bardziej skupieni na oglądalności swoich relacji niż wychowaniu dzieci. Buffy także jest ciekawą postacią i całkiem nieźle uzupełnia ten duet, lecz nieco od niego odstaje – trudniej czytelnikowi się do niej zbliżyć. Nie bierze tak często udziału w dialogach, a akcja nie jest przedstawiana z jej perspektywy. Podobnie z fragmentami blogów otwierających rozdziały – ma ich zdecydowanie mniej niż Georgina i Shaun. Natomiast kreacja postaci drugoplanowych, niestety, kuleje – "dobry" kandydat na prezydenta jest jak z bajki, a "złemu" blisko do zła wcielonego. Poza tym, na wysokim poziomie stoi warstwa fabularna. Sceny akcji są efektowne i dynamicznie opisane, a intryga uknuta przez Grant zawiera odpowiednią ilość zwrotów – nie ma więc niebezpieczeństwa, że polityczny aspekt powieści kogoś znudzi.

Z kolei najmocniejszym punktem powieści Miry Grant są emocje. To zaskakujące, gdyż większość wydarzeń jest prezentowana z racjonalnej, stonowanej perspektywy George. Z drugiej strony, zwięzły i wyrazisty styl podkreśla dramatyzm sytuacji, a także wzmacnia przekaz emocjonalny. Podobnie ze wszechobecnym strachem – pomimo że główni bohaterowie raczej nie poddają się paranoidalnej atmosferze, to czytelnik może intensywnie ją odczuć poprzez zachowanie innych postaci. Odpowiednio intensyfikując język oraz wykorzystując dynamikę pomiędzy postaciami, autorka skutecznie wzbudza wybrane przez siebie uczucia – od strachu po wściekłość.

Feed to powieść, po którą powinni sięgnąć nie tylko miłośnicy wszystkiego co nieumarłe. Jest to wybuchowa, pełna emocji i akcji mieszanka literatury postapokaliptycznej i thrillera politycznego osadzona w ciekawie wykreowanym świecie. Na sam koniec od siebie dodać mogę, że zakończenie zwyczajnie mnie wzruszyło.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
9.0
Ocena recenzenta
3.17
Ocena użytkowników
Średnia z 3 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Feed
Cykl: Przegląd Końca Świata
Tom: 1
Autor: Mira Grant
Tłumaczenie: Agnieszka Brodzik
Wydawca: Sine Qua Non
Data wydania: 7 listopada 2012
Liczba stron: 469
Oprawa: miękka
Format: 145x205mm
ISBN-13: 978-83-63248-37-6
Cena: 34,90 zł



Czytaj również

Komentarze


Clod
   
Ocena:
0
Brzmi interesująco. Może warto przeznaczyć kilka zaskórniaków, żeby zapoznać się z tą powieścią. Choć to nie specjalnie moje ulubione klimaty od jakiegoś czasu mam ochotę na coś w postapokaliptycznym sosie.
29-10-2012 22:43
~kala

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Mam na sprzedarz nowa nie przeczytana zachecam tanio przesylka gratis kosztowala 34.99z tylu cena zainteresowanych prosze pisac na emaila [email protected] pozdrawiam jest to niechciany prezent na gwiazdke :/
27-12-2012 20:42
Gulthank
   
Ocena:
+1
Veni, vidi, przeczytałem i... żałuję. Wiele osób bardzo reklamowało tę pozycję, wiele entuzjastycznych recenzji a książka jest IMHO poprostu słaba. Nieudolne połączenie fascynacji zombie (przypominajace stylem fascynację wampirami o zmierzchu) z naiwną fabułą i konstrukcją świata przedstawionego stworzonego na zasadzie "jak mały Kaziu wyobraża sobie mechanizmy polityki". Poza wyżej wymienionymi mankamentami fabuła powieści schematyczna i boleśnie przewidywalna. Nie mogę się zgodzić, z Autorem recenzji co do oceny emocji przedstawionych w książce - są sztuczne a sposób ich przedstawienia egzaltowany aż do mdłości. W aspekcie emocji powieść przypomina poziomem "twórczość" panienek z pensji albo innych romansideł w stylu ostatnio modnej pornografii emocjonalnej dla młodzieży (no może nie jest aż tak źle jak w pewnym cyklu ale niestety niewiele lepiej).
Szczerze odradzam, takiej sieczki już dawno nie czytałem. Mam wrażenie jakby czytał twórczość fanowską a nie profesjonalnie napisaną książkę, przy powstaniu której uczestniczła redakacja i konsultanci. Moje osłupienie wywołały podziękowania zamieszczone na końcu książki - odwołania do licznego grona, które pracowało nad Feed. Niestety ich pracy nie widać i odnoszę wrażenie że poszła na marne.
23-01-2013 20:38
disapoint
   
Ocena:
0
Zgadzam się w 100% z Gulthank. Naiwna, irytująco patetyczna powiastka dla nierozgarniętej młodzieży. Dawno nie spotkałem w powieści tak sztampowych, banalnych i denerwujących bohaterów.
16-03-2013 20:14

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.