» Recenzje » Pochwała herezji - Konrad T. Lewandowski

Pochwała herezji - Konrad T. Lewandowski


wersja do druku

Z mieczem na średniowiecze

Redakcja: Beata 'teaver' Kwiecińska-Sobek

Pochwała herezji - Konrad T. Lewandowski
Metafizyka to kawał ciężkiej roboty. Dotyczy bytu bezpośrednio, co znaczy, że powinna próbować odpowiadać na pytania fundamentalne: dlaczego istniejemy? Czym w ogóle jest istnienie? Czy rzeczy nieożywione istnieją? Konrad Lewandowski znany jest z tego, że w swoich książkach próbuje tłumaczyć owe zagadnienia. Nakładem wydawnictwa Fantasmagoricon wydane zostały trzy jego eseje, która mają przybliżyć nam problemy metafizyki z bardziej naukowego punktu widzenia.

W Pochwale herezji znajdziemy opis niezwykle ważnych problemów metafizycznych. Pisarz zaczął od problemu bardzo aktualnego: wolności. Stara się udowodnić, iż każdy człowiek ma wolną wolę. Słowo "każdy" zdaje się być tutaj podstawą: Lewandowski udowadnia to, definiując w szczególny sposób całe pojęcie wolności. Zasada Zachowania Wolnej Woli udowadnia, że dowolność jest naturalnym stanem wszechświata. Łączy to ze zdecydowaną krytyką determinizmu i filozofii analitycznej, za której uosobienie przyjmuje prof. Leszka Kołakowskiego. To drugie zresztą przewija się przez całą książkę: autor kilkukrotnie przywołuje metaforę z określeniem zaprzeczenia problemu, zamiast skupienia się na jego istocie. Rzeczywiście, Pochwała herezji to książką, która ucieka od niejasnych sformułowań i zapętleń logicznych.

Drugi esej jest próbą odpowiedzi na pytanie elementarne dla metafizyki: co to jest byt? Lewandowski, w typowy dla siebie sposób, zaczyna od przeglądu różnorakich definicji innych metafizyków, z których każdą wnikliwie analizuje. Potem zresztą tworzy własną i stara się ją uargumentować. Pojawia się też problem, który osobiście bardzo mnie intryguje: byty potencjalne. Tłumaczenie owych zagadnień jest jedną z najmocniejszych stron książki. Pisarz używa licznych metafor, w tym fizycznych i chemicznych, które wychodzą mu świetnie. W tej części książki znowu pojawia się jednak pewna doza krytykanctwa, większa jeszcze niż w pierwszym eseju. Tym razem dostaje się św. Tomaszowi, jednemu z twórców metafizyki. Lewandowski w zdecydowany sposób podważa jego teorię, posługując się przy tym współczesną nauką.

W ostatnim eseju autor powraca do problemu wolnej woli, tym razem rozważając problemy psychologiczne – świadomość i podświadomość mianowicie. Wszyscy wiemy, że istnieją odruchy warunkowe i bezwarunkowe. Pisarz z niezwykłą łatwością odkrywa przed czytelnikiem próby nadinterpretacji badań związanych z owymi zagadnieniami. Potem przechodzi do rozróżnienia pojęć "jaźni" i "samoświadomości", analizując różnicę między człowiekiem a zwierzęciem. Szczególnie interesująca jest teoria memów, którą poznajemy bliżej. Chociaż to nie Lewandowski ją sformułował, ciekawie ją rozwija. Tutaj można zauważyć, że nie odcina się od dokonań innych, próbuje natomiast na swój sposób je zinterpretować. Cecha szczególnie ważna u naukowca.

Muszę przyznać, że w tej ciekawej pracy zabrakło mi jednego: podsumowania. Przydałoby się zebrać razem wszystkie teorie, wskazać wyraźnie na powiązania między nimi i jasno przedstawić argumenty. Tego, niestety, nie uświadczymy, choć część ostatniego eseju zmierza w tę stronę.

Początkowo bałem się, iż książka została napisana jakimś "filozoficznym językiem" (tj. pełnym naukowych wtrętów). Okazało się jednak, iż Lewandowski zachował cechy powieściopisarza, i uczynił lekturę miłą w odbiorze. Kartki skrzą się od ciekawych metafor i porównań, a czytelnik ma wrażenie, iż autor po prostu do niego mówi, cierpliwie tłumacząc pewne zagadnienia. Bardzo miłe wrażenie.

Jedyną większą wadą Pochwały herezji jest natomiast to, iż Lewandowski nie potrafi postawić się w sytuacji "bezosobowego badacza". Manifestuje swoje poglądy społeczne dosyć jasno, nie próbując ich w żaden sposób maskować. Całkowicie nie trafił do mnie też ostatni rozdział (sam autor pisze, że można, ale nie trzeba go czytać). Fragmenty o osobistym zniechęceniu do współczesnej filozofii nie powinny pojawiać się w takim opracowaniu.

Cóż mogę napisać na koniec? Pochwała herezji to krótka książka, która w zrozumiały sposób tłumaczy podstawowe zagadnienia metafizyki. Warto zapoznać się z nią, aby zobaczyć, jak inni podchodzą do problemów, nad którymi się głowimy. Polecam każdemu, kto kiedykolwiek miał bliższy kontakt z filozofią.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
7.0
Ocena recenzenta
8
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 2
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Pochwała herezji
Autor: Konrad T. Lewandowski
Wydawca: Fantasmagoricon
Data wydania: styczeń 2008
Liczba stron: 112
Format: 125 x 190 mm
Seria wydawnicza: ...PROJEKT...
ISBN-13: 978-83-925540-4-2
Cena: 19,90 zł



Czytaj również

Ksin na Bagnach Czasu
Potwór u władzy
- recenzja
Ksin koczownik
W stepie szerokim...
- recenzja
Różanooka
W zastępstwie Ksina
- recenzja
Różanooka
Strzyga in love...
- recenzja
Ksin sobowtór
Kot po raz trzeci
- recenzja

Komentarze


M.S.
    Brzmi zachęcająco
Ocena:
0
Na pewno kupię. :)
03-03-2008 15:34
~Przewodas

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Recenzja miła, ale naiwna. Jej autor nie zrozumiał podstawowych zagadnień, które omawiam. Nie macie kogoś bardziej kompetentnego?
KTL
21-03-2008 12:07
teaver
   
Ocena:
0
Przykro nam, panie KTL, nie dysponujemy obecnie żadnym filozofem w dziale książek. Narybek dopiero rośnie. :)
30-03-2008 11:08
~Przewodas

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Tak myślałem, że dla przyszłych pokoleń piszę...
KTL
31-03-2008 12:41
~glob

Użytkownik niezarejestrowany
    Recenzja
Ocena:
0
Niebywala niemoralnosc,jak reporter bedacy ponizej autora,moze oceniac go z wysoka,czyli stawia siebie powyzej autora.Co go do tego upowaznia?Wariactwem jest to ze czlowiek napisal ksiazke,i wyraza w niej swoje poglady,po to ja napisal.I stawia sie zarzut ze je wyraza.Wynika z tego to,ze autor powinien opisac podlady sasiada.
03-09-2008 00:32
~Dorota Masłowska

Użytkownik niezarejestrowany
    Ideał!
Ocena:
0
Przeczytałam książkę z zainteresowaniem. To wybitne dzieło. Nagroda Nike dla Lewandowskiego!
05-05-2009 16:18
~digicho

Użytkownik niezarejestrowany
    było to
Ocena:
0
co więcej?
23-07-2009 02:02
~miczman

Użytkownik niezarejestrowany
    dziękuje, postoję...
Ocena:
0
kupiłem, przeczytałem, przypuszczam ,ze nie zrozumiałem do końca ani chyba nawet do początku, bo jak na laika i zupełnego dyletanta w dziedzinie filozofii jest to bełkot obleczony w pseudo-naukowo-filozoficzno-intelektualny słowotok.tym bardziej bawi mnie przeczytana powyżej recenzja o literackiej swobodzie odbioru i lekkości podawanych teorii przez pisarza, którego nomen omen bardzo lubię i cenię.

martwi mnie tylko fakt,że o ile nie mogę się ustosunkować do tekstów i teorii z którymi polemizuje autor bo wymagają dogłębnych studiów i wiedzy, o tyle zbyt łatwo znajduje moim zdaniem wykluczające się stwierdzenia zbyt łatwo jak na laika.

biorę się za "most nad odchłanią" jest jeszcze nadzieja...

miczman
16-11-2009 00:19
~Przewodas

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Miczman, postaraj się sformułować jedno konkretne pytanie. Może uda się trochę oświecić dyletanta.
27-11-2009 20:54
~pp

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
"W tej części książki znowu pojawia się jednak pewna doza krytykanctwa, większa jeszcze niż w pierwszym eseju. Tym razem dostaje się św. Tomaszowi, jednemu z twórców metafizyki. Lewandowski w zdecydowany sposób podważa jego teorię, posługując się przy tym współczesną nauką."

Zawsze myślałem, że krytykanctwo nie ma nic wspólnego z podważaniem czegoś przy pomocy współczesnej nauki. Krytykanctwo, to głupie i bezpodstawne krytykowanie. Autor recki walnął
babola. Chodziło mu po prostu o "krytykę".
12-10-2010 08:21

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.