» Recenzje » Pies i klecha. Tancerz - Łukasz Orbitowski, Jarosław Urbaniuk

Pies i klecha. Tancerz - Łukasz Orbitowski, Jarosław Urbaniuk

Pies i klecha. Tancerz - Łukasz Orbitowski, Jarosław Urbaniuk
Orbitowskiego i jego niepowtarzalny styl zna chyba każdy szanujący się fan powieści grozy. Najnowsza powieść, którą napisał wspólnie z Jarosławem Urbaniukiem, to kontynuacja książki Pies i Klecha. Przeciwko wszystkim. Jak można się było spodziewać, Tancerz, bo taki też tytuł nosi część druga, nie odbiega poziomem od swej poprzedniczki, aczkolwiek tom pierwszy był mi jednak nieco bliższy. Trudno nie zauważyć również, że nie jest to czysta powieść grozy, powiedziałabym raczej, iż jest to głównie thriller, choć pojawiają się elementy horroru.

Dosyć niecodzienna para znana z części pierwszej, policjant Enaka oraz ksiądz Gil, po raz kolejny natrafiają na spisek, który swój początek miał ponad 150 lat temu. Wszystko zaś zaczęło się od makabrycznego morderstwa i małej karteczki z fragmentem nieznanego tekstu, który może zabić czytającego. W poszukiwaniu prawdy przyjaciele przemierzą takie miasta, jak Kraków, Paryż czy Stambuł. Przyjdzie im się również zmierzyć z rosyjskimi psychotronikami oraz ludźmi zdolnymi zapłacić każdą cenę w zamian za władzę. Ujrzą w zupełnie nowym świetle romantyków, a przede wszystkim dane im będzie poznać Mickiewicza takiego, jakim znali go jedynie wtajemniczeni.

Po prawdzie motyw z wielkim twórcą i ukrytą w jego dziele tajemnicą nie jest czymś nowym, Kod Leonarda da Vinci nasuwa się sam, jednak sposób, w jaki Orbitowski przedstawił fabułę, nie ma sobie równych. Dowcipne dialogi i gry słowne zostały zgrabnie wplecione w klimatycznie przedstawioną historię, przy której nie sposób się nudzić. Barwne opisy ruchliwego Stambułu czy słynącego z elegancji Paryża są żywe i zapadają w pamięć, doskonale przy tym oddając klimat owych miast. Dynamizm wręcz wylewa się z opisów pościgów, zaś niezbędna nutka grozy towarzyszy niemal każdej scenie, nadając całości kolorytu.

Należy również nadmienić, że akcja rozgrywa się w latach 90., co nie jest bez znaczenia dla wykorzystanego w książce stylu. Orbitowski już od pierwszej strony daje nam zasmakować owego niesamowitego, panującego wówczas klimatu. Przyznaję się, że jako osoba młodsza, niewiele pamiętająca z tamtego okresu (bo ile może pamiętać dziesięciolatek, dla którego szczytem marzeń była tabliczka czekolady), miałam niezły ubaw, czytając wypowiedzi niektórych bohaterów czy też zapoznając się z opisami miejsc, takich jak na przykład uczelnia, nie mogąc się jednocześnie nadziwić, ile zmieniło się w naszym kraju od tamtych czasów.

Okładka jest ciekawa, stylizowana na starą gazetę, od razu wpada w oko. Łagodne, stonowane kolory, w centrum "zdjęcie" głównych bohaterów. Godne uwagi są również ilustracje. Starannie wykonane rysunki, zdobiące każdy rozdział, są dynamiczne, rysowane agresywną kreską, co dodatkowo podkreśla ich "ruch". Cóż dodać? Fabryka Słów, jak zawsze, gdy chodzi o wydanie, prezentuje wysoki poziom.

Tancerz to książka godna polecenia, tym bardziej, że nie sposób przecież przejść obojętnie obok powieści jednego z najlepszych polskich pisarzy grozy. Orbitowski ma niepowtarzalny styl, dzięki czemu książkę czyta się jednym tchem. Przedstawiona historia trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Bohaterowie z "krwi i kości", których nie da się nie lubić, wciągająca fabuła, bogate opisy i przede wszystkim niesamowity, "orbisowski" klimat. Jak widać, nie sposób w książce przyczepić się do czegokolwiek, co zbyt często się nie zdarza, dlatego z czystym sumieniem polecam ją fanom autora i nie tylko.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.0
Ocena recenzenta
7.38
Ocena użytkowników
Średnia z 8 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Tancerz
Cykl: Pies i klecha
Tom: 2
Autor: Łukasz Orbitowski, Jarosław Urbaniuk
Autor okładki: Grzegorz Domaradzki
Wydawca: Fabryka Słów
Miejsce wydania: Lublin
Data wydania: 24 października 2008
Liczba stron: 400
Oprawa: miękka
Format: 125 x 195 mm
ISBN-13: 978-83-7574-037-0
Cena: 29,99 zł



Czytaj również

Komentarze


Mandos
   
Ocena:
+1
ile zmieniło się w naszym kraju od tych czasów.
"od tamtych czasów" ?

Do tego autorka ciągle "sugeruje", że to książka Orbitowskiego a nie tandemu Orbitowski/Urbaniuk. Poza tym recenzja przyjazna. Książka zresztą też wydaje się warta zainteresowania chociaż może wcześniej sięgnę po część pierwszą ;).
19-11-2008 19:40
M.S.
    @ Mandos
Ocena:
0
Chodziło oczywiście "od tamtych czasów". Niestety ten fragment był tyle razy zmieniany, że w końcu tego nie zauważyłem.

Już poprawione.
19-11-2008 20:02
~orbitoski

Użytkownik niezarejestrowany
    reca
Ocena:
+1
właśnie. Nigdy dosyć podkreślania, że wkład Jarka z reguły bywa równorzędny do mojego, a wypadku "Tancerza" jakieś 70% roboty przypadło jemu, więc może dałoby się co nieco w tej recenzji uściślić?
20-11-2008 12:28
Isabell
   
Ocena:
0
Jeśli korekta tj. M.S. nie będzie miał nic przeciwko (to on musi się nad moimi wypocinami biedzić:p) to postaram się jeszcze w związku z tym nanieść poprawki:) przepraszam z góry za ten brak "ścisłości".
20-11-2008 17:04

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.