» Recenzje » Od wojny do wojny - Wiera Kamsza

Od wojny do wojny - Wiera Kamsza

Od wojny do wojny - Wiera Kamsza
Nie lubię drugich części. Zwłaszcza jeśli chodzi o cykle, w których pierwszy tom był oszałamiająco dobry. Boję się, że autor nie będzie w stanie równie dobrze zaprojektować linii fabularnej, bohaterowie stracą ostrość i wyrazistość na rzecz powielania sprawdzonych schematów z pierwowzoru, a w rezultacie całość okaże się gniotem nie do strawienia. Dokładnie takie odczucia towarzyszyły mi w chwili, gdy wziąłem do ręki drugą część cyklu Odblaski Eterny autorstwa ukraińskiej pisarki Wiery Kamszy. Po zachwycająco dobrej Czerwieni na czerwieni mogłem dostać odgrzewanego kotleta, co byłoby wielką stratą.

Od wojny do wojny rozpoczyna się dokładnie po zakończeniu Czerwieni…. Po krótkim rozdziale przybliżającym nam historię i przyczyny upadku Taligoji, zostajemy natychmiast rzuceni w teraźniejszość. Królestwo Taligu, ku utrapieniu Ludzi Honoru, dzięki działaniom Pierwszego Marszałka i Proemperadora Roke Alvy zwycięża w wojnie z Birezyjczykami dotychczas bezkarnie najeżdżającymi Warastę, stanowiącą spichlerz Taligu. Zwycięska kampania jest wybitnie nie na rękę Ludziom Honoru, którzy poprzez wciągnięcie Alvy w pozornie beznadziejną walkę mieli nadzieję na usunięcie Marszałka i zwiększenie swoich szans na restaurację rodu Rakanów na Tronie Taligu, czy jak oni sami mówią, Taligoji. Jednocześnie w stolicy państwa wybuchają zamieszki na tle religijnym, wyglądające na zaplanowane działania nieznanych sił. Marionetkowy król Francisk Ollar nie jest oczywiście w stanie opanować sytuacji, natomiast rzeczywisty władca, kardynał Dorad, próbuje przywrócić porządek, cierpiąc przy tym z powodu słabego serca i drżąc o przyszłość Taligu, gdy jego samego zabraknie. Sam Alva, będący w stanie ład zaprowadzić, wydaje się być szczerze rozbawiony obecnym bałaganem i nie robi właściwie nic. Do czasu. Tymczasem Aldo Rakan – ostatni z królewskiego rodu, wraz z przyjacielem Roberem Epineix zaczynają powoli odczuwać ciężar umowy, jaką nieopatrznie zawarli z Goganami – kastą kupców trzęsącą finansami królestwa. Jeśli do tego galimatiasu dodamy liczne manifestacje mocy, delikatnie mówiąc nadprzyrodzonych, łatwo możemy dojść do wniosku, że Kabitelę czekają wstrząsy.

Po kilkunastu stronach powieści, poczułem zawód. Klasyczny model państwa na skraju upadku został już wyeksploatowany do granic możliwości w innych publikacjach, a i sama historia Polski zawiera taki okres. Ogólnie rzecz biorąc, zareagowałem odruchem wymiotnym i poczuciem rozczarowania. Na szczęście nie porzuciłem lektury na rzecz choćby etykietki na keczupie i dzielnie brnąłem dalej. Zostałem za moją wytrwałość nagrodzony tysiąckrotnie. Wiera Kamsza nie tyle powieliła znany i lubiany schemat, co twórczo go rozwinęła. Ku mojej radości nie porzuciła fantastycznego pomysłu komentowania kolejnych rozdziałów za pomocą arkanów Tarota, przez co powieść nabiera doskonale wyczuwalnego posmaku tajemniczości i ukrytej magii oraz pozwala czytelnikowi na przewidywanie rozwoju wydarzeń, które dopiero mają nastąpić. Wszakże, czego spodziewać się można, gdy kolejna porcja tekstu opatrzona jest Błaznem czy Śmiercią? Dodatkowo, autorka poszła w stronę przybliżenia czytelnikowi kilku z mistrzowsko nakreślonych w pierwszej części postaci. Poznamy przeszłość, a czasem i motywy kierujące działaniami takich ludzi jak choćby sam Roke Alva – cyniczny, wyrachowany, zimnokrwisty, intrygujący.

Kolejnym, moim zdaniem najważniejszym, atutem Od wojny do wojny jest gra, jaką autorka prowadzi z czytelnikiem. Rozpoczynając przygodę z Odblaskami Eterny dostajemy właściwie wyraźnie rozgraniczone strony konfliktu: ci "dobrzy" – Ludzie Honoru oraz ci "źli" – Najlepsi Ludzie i stronnicy dynastii Ollarów, a co za tym idzie Taligu. Wraz z postępami w czytaniu granica zamazuje się, nowo poznane fakty zmieniają nasz pogląd na wykreowaną rzeczywistość i faktyczne motywy kierujące oponentami. Po lekturze drugiego tomu nie będziemy już tak naprawdę wiedzieli, kto właściwie jest rozbójnikiem, zdrajcą i sprzedawczykiem. Kamsza zakańcza swoją książkę w sposób iście mistrzowski, w sposób, który wywołuje nieodpartą chęć zdobycia i pochłonięcia następnej części.

Co ciekawe, klasa, jaką prezentuje sama powieść, nie idzie w parze z jakością polskiego wydania. O ile do tłumaczenia w wykonaniu Ewy i Eugeniusza Dębskich nijak nie da się przyczepić, to już korekta zasługuje na solidną chłostę. Literówki są nasiane tak gęsto, że właściwie co dwie, trzy strony napotykamy kolejną. Ponadto mamy wspaniałą okazję poznać się nie tylko z Roke Alvą, ale również z Albą, Alfą i Bóg wie kim jeszcze. Jak można robić błąd w nazwisku jednego z wiodących bohaterów powieści?! Ogromny minus za karygodne niechlujstwo. Apeluję, by kolejny tom wydać nieco w późniejszym terminie, pozbawiony za to irytujących błędów. Czytelnik z chęcią zaczeka.

W ramach podsumowania muszę napisać tylko jedno. Przymknijcie oko na paskudne olewactwo redakcyjne i spróbujcie podróży do barwnego świata Kabiteli. Naprawdę warto.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.0
Ocena recenzenta
8.88
Ocena użytkowników
Średnia z 4 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 2
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Od wojny do wojny
Cykl: Odblaski Eterny
Tom: 2
Autor: Wiera Kamsza
Tłumaczenie: Eugeniusz Dębski
Wydawca: Wydawnictwo Dolnośląskie
Miejsce wydania: Wrocław
Data wydania: 26 lutego 2007
Liczba stron: 568
Oprawa: miękka
Format: 130 x 205 mm
Seria wydawnicza: Behemot
ISBN-13: 978-83-7384-601-2
Cena: 34,90 zł



Czytaj również

Od wojny do wojny - Wiera Kamsza
Prawdziwa powieść epicka
- recenzja
Czerwień na czerwieni - Wiera Kamsza
Czyli recenzja "na odwal się"
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.