» Artykuły » Inne artykuły » Nowa Fantastyka 02/2011 - omówienie numeru

Nowa Fantastyka 02/2011 - omówienie numeru


wersja do druku
Nowa Fantastyka 02/2011 - omówienie numeru
Po lekturze lutowej Nowej Fantastyki bardzo szybko zapomniałem, jakie teksty się w niej znajdowały – oprócz dość różnorodnej i ciekawej publicystyki, nie znalazłem w niej nic godnego zapamiętania.

W tej odsłonie miesięcznika prozę polską dobrze charakteryzuje słowo "przeciętność". Andrzej Miszczak w Demonach z Arkony przedstawia ciekawy, choć w dość sztampowy sposób przedstawiony, problem dotyczący wiary w bóstwa, osadzając akcję na terenie średniowiecznej Rugii. Niestety, tekstowi zabrakło pogłębienia tematu oraz jakichkolwiek zaskakujących przemyśleń, które sprawiłyby zapamiętanie go na dłużej. Także Lensmann i kot, który płakał Sylwii Skorstad, koncentrujący się na tajemniczej naturze tych czworonogów niczym nie przykuwa uwagi – fanów tych zwierząt odsyłam do antologii Jedenaście pazurów. Najbardziej nietypowym tekstem są Rozmowy Li Bartosza Działoszyńskiego, będące sumą rozważań na kilka tematów, zawierające pewną dozę absurdu, ale całość podano w na siłę udziwnionej i mało atrakcyjnej formie, jakby autorowi zabrakło umiejętności.

Także proza zagraniczna niczym specjalnym się nie wyróżnia – opowiadanie Źle się dzieje w państwie mawek Olgi Gromyko, które miało być humorystycznym fantasy, kpiącym z kilku najbardziej ogranych motywów nudzi, gdyż jest zbyt rozwlekłe a bohaterowie nieciekawi. Ot, kolejny solidny pseudo-humorystyczny średniak jakich wiele. Drugim tekstem w tej sekcji jest dwustronicowa miniatura Wachlarz namiestniczki Wiery Szkolnikowej, która nawiązuje do pierwszego tomu Trylogii Suremu – Namiestniczki. W zasadzie to jedyne co jestem w stanie o nim powiedzieć – dla fanów interesujący dodatek, reszta może z czystym sumieniem pominąć.

Jak wspominałem, siłą tego numeru jest zróżnicowana publicystyka. W lutowej NF dostajemy dwa felietony filmowe (Orbitowskiego o The Call of Cthulhu oraz Ćwieka o Dannym Trejo – ten pierwszy ciekawszy) oraz naprawdę wciągający tekst Agnieszki Szady o mitycznych bestiach oraz ich genezie w ludzkiej wyobraźni. Druga zaś z Agnieszek, Haska, wraz z Jerzym Stachowiczem prezentują doniesienia prasowe z ubiegłego wieku na temat nawiedzonych domów – bardzo miła ciekawostka. Jest także krótka rozmowa z Wierą Szkolnikową, którą wrzuciliśmy na naszą stronę i artykuł Andrzeja Miszczaka opisujący postępującą infiltrację obywateli przez państwo, zmierzającą powoli w stronę wizji Orwella i Zajdla.

Lutowa Nowa Fantastyka nie zachwyca – opowiadaniom, moim zdaniem esencji takiego magazynu, brak ikry, zdecydowania i przebojowości. Numer ten ratuje ciekawa publicystyka, choć łącznie zajmuje ona tyle miejsca, co jedno opowiadanie. Mam nadzieję, że zmiana, która nastąpiła na stanowisku redaktora literatury zagranicznej, wyjdzie miesięcznikowi na lepsze.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Komentarze


chimera
   
Ocena:
0
Ogólnie poziom opowiadań od wielu już numerów to porażka. Przestałem kupować NF w tamtym roku i z tego, co widzę przeglądając kolejne numery w sklepiku, jest bardzo kiepsko. Kiedyś drukowało się naprawdę dobre rzeczy zagraniczne i dorównujące im najlepsze opowiadania z naszego podwórka. Teraz rozbudowany dział krajowy, z kiepskimi albo co najwyżej przeciętnymi opowiadaniami, i na doczepkę kilka nieciekawych rzeczy z prozy zagranicznej.
10-03-2011 20:52
baczko
   
Ocena:
+2
Z tego co mi malakh mówił, to w zagranicznej zaczną pojawiać się b. dobre rzeczy ;)
10-03-2011 20:53
Canela
   
Ocena:
0
Zdziwiłabym się, jakby powiedział inaczej :P
11-03-2011 21:18
baczko
   
Ocena:
0
W sensie - znam parę utworów które się pojawią i wiem, że są dobre :P
12-03-2011 02:03

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.