» Recenzje » Nadejście chaosu - Jocelynn Drake

Nadejście chaosu - Jocelynn Drake


wersja do druku

Powtórka, ale w niezgorszym stylu

Redakcja: Staszek 'Scobin' Krawczyk

Nadejście chaosu - Jocelynn Drake
Nadejście chaosu jest czwartym, ale na pewno nie ostatnim tomem cyklu Dni Mroku. Co prawda różni się w kilku aspektach od poprzednich części, jednak temat przewodni pozostał ten sam – walka wampirów i ludzi przeciw starożytnej rasie Naturi. Po raz kolejny też obie zwaśnione rasy muszą współpracować, aby zapobiec końcowi świata, a na ich czele stają potężna wampirzyca Mira oraz łowca wampirów Danaus. Jednak aby cokolwiek zrozumieć z tej opowieści, trzeba poznać historię od początku.

W pierwszej księdze cyklu, zatytułowanej Nocny wędrowiec, poznaliśmy dwójkę głównych bohaterów oraz obserwowaliśmy ich początkowy konflikt. Przerwało go pojawienie się Naturi, dziwnej starożytnej rasy władającej żywiołami, która nienawidzi zarówno nocnych wędrowców, jak i ludzi, uznając ich za coś gorszego od pasożytów. Rozpoczęła się więc walka pomiędzy wymuszonym sojuszem wampirzo-ludzkim a Naturi, która wcale takim wielkim happy endem się nie skończyła.

W kolejnym tomie, Łowcy ciemności, autorka skupiła się głównie na pochodzeniu Danausa. Dzięki temu dowiedzieliśmy się, że posiada on pewne moce wampirów dzięki swej matce. Oczywiście znów na scenę weszli Naturi, standardowo też Mira okazała się kluczem do wygranej z nimi. Przedostatnia część, Posłaniec świtu, ciągnęła dalej wątek wojny, tyle że tym razem starożytni postanowili sprowadzić na Ziemię swą królową. Jej siostra, władająca pewnym klanem Naturi, nie zamierzała oddać władzy i tymczasowo sprzymierzyła się z Mirą i Danausem. Finał całej walki raz jeszcze był możliwy do przewidzenia, ale dzięki masie akcji, niezgorszym scenom erotycznych i sporej liczbie trupów dało się to przełknąć.

W Nadejściu Chaosu pierwszą zmianą, jaką zobaczy czytelnik, jest postać narratora. Dotąd była nim zawsze Mira, teraz jest Danaus. Wiąże się to bezpośrednio z tokiem fabuły, gdyż poza kolejną wojną z Naturi nasz łowca wampirów będzie musiał stawić czoło demonowi bori, który posiada część jego duszy. Demon ten, zwący siebie Gaizka, obwieszcza łowcy, że ma już dość czekania na to, co mu się prawnie należy, i żąda od protagonisty, aby całkowicie poddał się jego woli. Dopóki to się nie stanie, istota będzie mordować w spektakularny sposób najbliższych Danausa. Łowca tradycyjnie szuka pomocy u Miry, nie tylko w walce z Naturi, ale i w ostatecznym pokonaniu demona. Tym razem zakończenie nieco zaskakuje, choć również nie mamy do czynienia z happy endem oraz definitywnym zamknięciem serii.

Tradycyjnie w książce jest dużo krwi, trupów, walki, przewidywalnych zwrotów akcji oraz seksu. Inna sprawa, że tego ostatniego mamy mniej niż w książkach konkurencji, a co ważniejsze, sceny łóżkowe są opisane z większym smakiem, niż na przykład w serii Czysta krew Charlaine Harris. Fabuła i świat nie są szczególnie oryginalne, poza wątkiem Naturi, których pochodzenie i wygląd wyróżniają utwór na tle podobnych powieści z tego gatunku. Całą resztę można było spotkać wiele razy w wszelkiej maści książkach, filmach czy choćby grach komputerowych albo RPG. Mimo wszystko styl pisarki bardzo się poprawił od pierwszego tomu, i choć nadal jest on trochę dziecinny, to czytając Nadejście chaosu, nie ziewałem. W zasadzie jest to drugi paranormal romance po Jak poślubić wampira milionera, w którego wypadku nie zasnąłem podczas lektury, a o dziwo z chęcią dotrwałem do końca. Głównie za sprawą wartkiej akcji oraz naprawdę ciekawie napisanych dialogów.

Cykl Dni Mroku pióra Jocelynn Drake nie jest niczym wybitnym, ale w czwartym tomie pokazała ona to, czego nie potrafiła uczynić Harris – że nauczyła się pisać. Książka mnie zaciekawiła i choć aby ją w pełni zrozumieć, musiałem przeczytać wcześniej pozostałe trzy tomy, to tego czasu nie żałuję. Całość nie zapadła mi specjalnie w pamięć, ale też nie mam złych wspomnień z tej przygody. Jocelynn Drake poprawiła swój pisarski warsztat, wymyśliła kilka naprawdę intrygujących rozwiązań i umieściła je w oklepanym, ale nadal ciekawym świecie wampirów i ludzi. Co ważniejsze, jej główni bohaterowie oraz ich przeciwnicy to postacie myślące, a nie tępe kukły o IQ stonki, które widzimy u Harris.

Nadejście chaosu rekomenduję fanom serii, bo z pewnością się nie zawiodą. Innym polecam najpierw sięgnąć po pierwszy tom cyklu i dotrwać do końca; jeśli się spodoba, śmiało przeczytajcie resztę.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
6.5
Ocena recenzenta
6.5
Ocena użytkowników
Średnia z 1 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 1
Mają w kolekcji: 0
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Nadejście chaosu
Cykl: Dni Mroku
Tom: 4
Autor: Jocelynn Drake
Wydawca: AMBER
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 15 lutego 2011
Liczba stron: 400
Oprawa: broszurowa
Format: 130x205 mm
ISBN-13: 978-83-241-3883-8
Cena: 37,80 zł

Komentarze


~

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Jak słodko, że Poltergeist zawsze aktualny z recenzjami... :D
03-10-2011 16:47
Vermin
   
Ocena:
0
To akurat moja wina i tylko i wyłącznie moja. Zalegałem za długo z tą książką, a aby ją skumać musiałem najpierw przeczytać poprzednie trzy tomy. Niestety wadą tego cyklu jest fakt, że bez znajomości poprzednich części ciężko cokolwiek skumać.
03-10-2011 17:36
earl
   
Ocena:
+2
Jak słodko, że Poltergeist zawsze aktualny z recenzjami

Lepiej napisać dobrą, chociaż spóźnioną recenzję niż od razu odwalić jakiegoś gniota. Dla mnie liczy się jakość artykułu a nie pośpiech.
03-10-2011 18:56
~Azrael

Użytkownik niezarejestrowany
    ..
Ocena:
0
Uwielbiam tą serię,za każdym razem mam ochotę ją czytać na nowo.Mam do was pytanie czy nadejście chaosu to ostatnia część tej serii czy jest jeszcze 5 już dostępna część?
06-11-2011 09:57

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.