» Recenzje » Much i Dateria - Wiesław Waszkiewicz

Much i Dateria - Wiesław Waszkiewicz


wersja do druku
Much i Dateria - Wiesław Waszkiewicz
Czasami, przez zupełny przypadek, człowiekowi udaje się trafić na prawdziwą perełkę. Książkę, która wywrze na nim niesamowite wrażenie i wpisze się do grupy tych, które należy polecać do przeczytania każdemu, nawet pod groźbą użycia siły. Lekturą mieszczącą się w tej kategorii jest bezsprzecznie Much i Dateria Wiesława Waszkiewicza.

Jak dotychczas zupełnie nie znałem tego autora. Sama książka, oczywiście na pierwszy rzut oka, również nie robi jakiegoś specjalnego wrażenia, do czego za chwilę wrócę. Jakby tego było mało, tytuł jest na tyle enigmatyczny, że zupełnie nie wiemy, czego można się spodziewać. Jeśli jednak zdecydujemy się poświęcić kilka godzin na lekturę, trafimy do zupełnie innego świata.

Na wstępie trzeba zaznaczyć jedno – powieść jest niesamowicie pozytywna. Jeśli przypadkiem macie gorszy okres w życiu, czy trzymają się Was stany depresyjne - potraktujecie tę lekturę jako niezbędne lekarstwo. Nie dość, że sama akcja Mucha i Daterii poprowadzona jest na wesoło, z dużym przymrużeniem oka, to dodatkowo sposób narracji i prowadzenia dialogów są tak sympatyczne, że uśmiech z twarzy nie schodzi ani przez moment.

Rysownik komiksów, pan Władek, osobnik nad wyraz ciekawy, prowadzący żywot bezstresowy, skupiony na czerpaniu z życia chwil przyjemnych, z pominięciem dziwnego zwyczaju poświęcania swego czasu na rzecz pomnażania środków finansowych, staje się kluczowym elementem tajemniczej gry. Przez niego bowiem kontakt z cywilizacją ziemską nawiązują Kolesie, tajemnicze istoty z innej czasoprzestrzeni. Kolejne spotkania odbywają się regularnie, zaraz po… wypaleniu przez pana Władka tajemniczej odmiany trawki.

Jednak stosunki z inną cywilizacją dosyć szybko zwracają na naszego bohatera uwagę różnych ciekawych osób, co zaczyna pociągać za sobą zaskakujące konsekwencje. Lecz to dopiero początek, bo jak wiadomo, wszystko sprowadza się przecież do ducha i materii, do górki i dołka, Pustki, Czegoś i Nieczegoś. Przede wszystkim jednak – do Przesłania Ducha.

Chciałbym nawiązać jeszcze w kilka słowach do recenzji Bartosza 'Zicocu' Szczyżańskiego, który powieść wcześniej recenzował tę powieść na łamach serwisu. W znacznej mierze nie zgadzam się z jego negatywnymi uwagami, więc pozwolę sobie na podjęcie pewnej polemiki.

Rzeczywiście Wiesław Waszkiewicz nie jest autorem na siłę narzucającym czytelnikowi swoje zdanie. Pozostawia wolną wolę w dokonaniu interpretacji zdarzeń, działań, czy poglądów. Robienie z tego zarzutu, tak jak to czyni Zicocu, jest dla mnie całkowitym nieporozumieniem. Przecież nikt nie lubi, gdy traktuje się go jak niedouczonego analfabetę, któremu trzeba wytłumaczyć wszystko krok po kroku, a na dodatek pokazać jeszcze kto ma rację i który to "ten dobry". Tak jest zbudowana większa część amerykańskiego kina, ale nie wymagajmy, by i literatura zdążała w tym patologicznym kierunku.

Kolejnym zarzutem ze strony Zicocou jest nadmierne posługiwanie się zwrotami potocznymi, czy wręcz tworzenie neologizmów językowych. Z tym nawet po części mógłbym się zgodzić, z jednym tylko zastrzeżeniem. To nie jest wada, tylko zaleta tej książki. Dzięki starannie dobranemu językowi powieść zyskuje po prostu na wiarygodności. Bohaterowie mówią tak, jak można się tego po nich spodziewać, choć z pewną dozą zachowawczości. Waszkiewicz nie silił się na przesadne wulgaryzowanie wypowiedzi swoich postaci, zamiast tego stawiając na humor. Czytając nie mamy więc problemów wpadając co i raz na słowa na "k" i "ch", jak na przykład u Jacka Piekary, który również sięgnął po potoczny język w Przenajświętszej Rzeczpospolitej.

W sumie jedyną rzeczą, którą w tej książce odbieram negatywnie, jest okładka. Zupełnie nie dopasowana do samej powieści, do jej lekkiego charakteru i dosyć swobodnej formy. Zupełnie nie rozumiem, czemu SuperNowa zdecydowała się na taką właśnie grafikę. Biorąc jednak pod uwagę, że to jedyny większy mankament, po prostu pomińmy tą kwestię milczeniem.

Czy w takim razie Mucha i Daterię warto nabyć? Bezdyskusyjnie. Dla poprawy humoru, dla kilku ciekawie spędzonych godzin oraz dla paru naprawdę mocno przemyślanych zdań, które w powieści znajdziecie. Po prostu doskonała lektura na wakacyjną przerwę.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.5
Ocena recenzenta
7.25
Ocena użytkowników
Średnia z 2 głosów
-
Twoja ocena
Mają na liście życzeń: 0
Mają w kolekcji: 1
Obecnie czytają: 0

Dodaj do swojej listy:
lista życzeń
kolekcja
obecnie czytam
Tytuł: Much i Dateria
Autor: Wiesław Waszkiewicz
Autor okładki: Tomasz Maroński
Wydawca: superNOWA
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 20 marca 2009
Liczba stron: 312
Oprawa: miękka ze skrzydełkami
Format: 125 x 195 mm
ISBN-13: 978-83-7578-017-8
Cena: 29,50 zł



Czytaj również

Much i Dateria - Wiesław Waszkiewicz
Narkotyczna metafizyka z kosmitami w tle
- recenzja

Komentarze


Jeszcze nikt nie dodał komentarza.

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.