Miecz - S.M. Stirling, D. Drake

Na dobrą sprawę tom Stal byłaby doskonałym zwieńczeniem całego cyklu. Wielka, epicka bitwa to idealny epilog dla historii opowiedzianej w Generale. Ale Whitehallowi został jeszcze jeden problem – gubernator Rządu Cywilnego.

Raja nie można zabić ot tak, po prostu – jest bohaterem, bożyszczem tłumów. Trzeba więc wysłać go na ostateczną, w stu procentach samobójczą misję. Kolonia podniosła się po klęsce sprzed paru lat i zamierza dokonać inwazji na ziemie Rządu Cywilnego. Whitehall z dosłownie garstką wojska ma powstrzymać pochód barbarzyńców. Znowu.

Problem z Mieczem jest taki, że to wszystko już było. Po raz kolejny mamy powódź wrogich żołnierzy, mądre rady komputera, i dzielnych obrońców wykonujących światłe rozkazy swojego generała. Kiedy kończyłem czytać Stal, miałem nadzieję, że tom piąty opisze walkę między siłami wiernymi gubernatorowi, a wojskami Raja. Tymczasem dostałem powrót Kolonistów.

Miecz czyta się nieźle. Sposób w jaki Whitehall stara się pokonać wrogów jest niezłym pomysłem. Ale czytać w zasadzie to samo po raz piąty? Żeby chociaż zakończenie było dobre. A nie jest – wygląda na to, że Stirling albo bardzo się śpieszył, albo zwyczajnie nie miał pomysłu. Na dobrą sprawę nie ma żadnego rozwiązania akcji, podsumowania całości. Dostajemy kilka wizji przyszłości wygenerowanych przez Centrum i to wszystko.

Stirlingowi zabrakło pomysłu. Nie znaczy to jednak, że ostatni tom jest słaby. Wręcz przeciwnie – mamy tu i bitwę, i trochę intryg, i całą resztę mocnych akcentów całego cyklu. Ale całość jako zwieńczenie dużej historii prezentuje się blado. Szkoda zmarnowanego potencjału.

Generał to dobry cykl. Stirling potrafi pisać i doskonale czuje się w militarnych klimatach. Jeśli miałbym wskazać jakąś poważniejszą wadę, to tylko to, że elementów charakterystycznych dla SF jest w Generale za mało. To jest science fiction, ale nietypowe – osadzone w XIX-wiecznych realiach, odrobinę podrasowanych, by były bardziej egzotyczne dla czytelnika. Najbardziej zabrakło mi podsuwania przez Centrum nowych rozwiązań technologicznych – owszem, kilka razy komputer cos podpowiedział, ale nie były to zmiany na wielką skalę. Nie można jednak mieć wszystkiego. Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę