» Blog » ARGH!
20-06-2010 18:08

ARGH!

W działach: Prywatne, Ad absurdum | Odsłony: 1

ARGH!
Szlag mnie trafia.

Mam iść zaraz do urn i cholera mnie bierze, gdyż mój "wybór" to albo głos przeciw własnemu sumieniu, na kandydata który ma skosić "najgorszą opcję", albo głos na Cthulhu.

Oczywiście, jeśli wybiorę Cthulhu, mógł głos będzie "nieważny". I tu mnie krew zalewa. Jakim prawem mój świadomy wybór "nie dla wszystkich kandydatów" jest traktowany na równi z "o, babuni się pieprznęło, napisała list do Lenina na karcie wyborczej"?!

Dlaczego nie ma opcji "oddaję pusty głos", która uzupełniając frekwencję i zmieniając rozkład statystyczny głosów utrudniłaby zdobycie 50% w pierwszej turze? Jakim prawem zmuszony jestem do wyboru między dwoma bucami, oddania mojego niezbywalnego głosu na jednego z nich, albo nie pójścia do urny w ogóle, co pomoże im obu?

Mogę też, oczywiście, zamiast tego zagłosować na egzotykę. Pewnie zagłosuję na kogoś z dalszych miejsc, choć i tam widzę raptem jednego kandydata.

A potem, jeśli [ODPUKAĆ!] wygra Wiadomo Kto, w pierwszej czy drugiej turze, to będę sobie pluł w brodę, że trzymałem się swoich zasad?

Niech diabli tę ordynację wyborczą wezmą na rogi i zakłują widłami.

Komentarze


inatheblue
   
Ocena:
+7
It's always a choice between a giant douche and a turd sandwich.
20-06-2010 18:11
Bel esprit
   
Ocena:
+1
Przecież możesz oddać pustą kartę. Pusta karta to też głos.

Tak właśnie wygląda d***kracja - idąc do wyborów, jesteś zmuszony do zgniłego kompromisu.
''Gdyby wybory mogły coś zmienić, już dawno byłyby zakazane'' - tak powiedział mój kandydat ;)
20-06-2010 18:15
Kastor Krieg
   
Ocena:
0
Pusta karta to głos nieważny, czyli to samo co głos na Cthulhu i list babulinki do Lenina.
20-06-2010 18:23
Bel esprit
   
Ocena:
0
JKM wprowadził mnie w błąd :/
20-06-2010 18:27
Kastor Krieg
   
Ocena:
0
Przykro mi to mówić, ale... DUH! Dobrze, jeśli tylko w tej jednej sprawie (I roll to disbelieve).
20-06-2010 18:30
Bel esprit
   
Ocena:
0
:(

Idę zwerfyfikować moje poglądy [snif]
20-06-2010 18:35
Kastor Krieg
   
Ocena:
0
Najgorsze, że skończy się "pomaganiem w pracy nad stanem kraju" czyli zagłosowaniem przeciw najgorszemu przeszkadzaczowi, który z pewnością upieprzy każdą podsuniętą przez rząd ustawę.

Yh, Polsko.
20-06-2010 18:43
Ninetongues
   
Ocena:
0
Erm... Jedyną "mocą sprawczą" prezydenta naszego kraju, jest w właśnie "upieprzanie ustaw". Tylko dlatego ma różnicę na kogo zagłosujemy. Czy będzie upieprzał to, co chcemy, czy to, czego nie chcemy.

Bo do czego innego ma służyć Prezydent? Ma być ładny i opalony, żebyśmy mogli sobie kubeczki z nim kupować?

20-06-2010 19:11
Aesandill
   
Ocena:
0
Żeczywiście. Jak w poprzednich wyborach oddałem głos na Cthulhu to wyszło że w mojej komisji był jeden głos nieważny.
Dziwne jest ten swiat.
Ale co tam, dziś głosowałem przeciw.
20-06-2010 19:33
Kastor Krieg
   
Ocena:
0
@Ninetongues
Wybór pomiędzy byciem reprezentowanym na arenie międzynarodowej przez jednego dupka, albo drugiego, motywowany tym, że jeden przynajmniej nie będzie sikał do kubka premierowi.

Żądam opcji "zero".
20-06-2010 19:38
~WIELKI CTHULHU

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
+11
PRZENIESMY STOLICE DO R`LYEH
20-06-2010 20:05
Lathea
   
Ocena:
+1
Opcja "prosze o ponowne dobranie kandydatów" była mi dziś potrzebna...
20-06-2010 20:25
Ćma
   
Ocena:
+7
Dziś wszędzie wokół słyszałam narzekania "mój kandydat nie ma szans na wygraną, dlaczego muszę zagłosować na x albo y". Zaczynam mieć wrażenie, że gdyby nie media (mówiące wyborcom kogo wybiorą) ci inni - czasem sensowniejsi - kandydaci mogli by wygrać...
20-06-2010 21:30
karp
   
Ocena:
+3
Kastor - nie nazywaj publicznie dupkami ludzi, bo po pierwsze to nieladnie, a po drugie każdy z nich w swoim zawodzie, niezależnie od tego co sobie myślisz osiagnal bardzo dużo.

W ogóle zaś nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi, oddając niewazny głos zwiekszasz frekfencje, nie popierajac nikogo. W czym problem?
20-06-2010 22:36
Urko
   
Ocena:
+2
"Dlaczego nie ma opcji "oddaję pusty głos", która uzupełniając frekwencję i zmieniając rozkład statystyczny głosów utrudniłaby zdobycie 50% w pierwszej turze?"

A co, gdyby to właśnie "pusta" opcja wygrała? Nie byłoby prezydenta? II tura? Głosowanie od nowa? A skąd brać na to pieniążki? Na te i wiele innych pytań jakiś czas temu odpowiedzieli sobie konstytucjonaliści i uznali, że "oddaję pusty głos" to słaba opcja.

Poza tym - karp +1. Nieważny głos nie liczy się przy obliczaniu, czy dany kandydat zdobył 50% +1 wymagane do pominięcia II tury, ale jak najbardziej liczy się do frekwencji, dając (mniej więcej, z powodu babci od Lenina) wyobrażenie o liczbie ludzi, którzy kontestują wybory, nie głosując na nikogo dobrowolnie.
21-06-2010 00:01
Kastor Krieg
   
Ocena:
+2
@karp
Kastor - nie nazywaj publicznie dupkami ludzi, bo po pierwsze to nieladnie

Oh, dear. Wypłacz mi tako rzekę.

a po drugie każdy z nich w swoim zawodzie, niezależnie od tego co sobie myślisz osiagnal bardzo dużo.

Polityk to nie zawód, to rodzaj pasożyta. Ale faktycznie, polska kadra polityczna duże ma na tym polu sukcesy.

W ogóle zaś nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi, oddając niewazny głos zwiekszasz frekfencje, nie popierajac nikogo. W czym problem?

Niech ci ktoś, kto rozumie ordynację wyborczą, wytłumaczy różnicę między głosem który jest nieważny, a ważnym, który utrudnia zdobycie przewagi.

@Urko
A co, gdyby to właśnie "pusta" opcja wygrała? Nie byłoby prezydenta? II tura? Głosowanie od nowa?

Prezydentem zostałby Cthulhu. Też nie znasz ordynacji, ale się mądrzysz, nie wiedząc co stałoby się w przypadku "X - 37%", "Y - 32%", "pusto - 15%", "różne przystawki 1-3%"? To zastanów się co się stałoby po zamianie X i pusto.

Zapewne Gwiazdy byłyby W Całkiem Porządku Tańcząc Na Lodzie.

A skąd brać na to pieniążki?

Pieniądze (precz z tym plugawym zdrobnieniem bez poszanowania dla waluty) są już na II turę zarezerwowane. Mogą tylko zostać zaoszczędzone w razie rozstrzygnięcia w pierwszej.


ale jak najbardziej liczy się do frekwencji

Janie, powiedz panu, gdzie jaśnie pan ma frekwencję.
21-06-2010 00:21
Hastour
   
Ocena:
0
Tylko że ten procent głosów nieważnych, czyli w domyśle kontestujących wybory, jest najczęściej zupełnie pomijany w jakichkolwiek medialnych analizach i nie dociera do niczyjej świadomości.

Natomiast kandydat, który wygrał, i tak będzie się potem powoływał na twój nieważny głos opowiadając "poparło mnie tyle a tyle procent, przy wysokiej frekwencji wynoszącej X".

Krótko mówiąc, do dupy taka kontestacja.
21-06-2010 00:33
Urko
   
Ocena:
+1
"Też nie znasz ordynacji, ale się mądrzysz, nie wiedząc co stałoby się w przypadku "X - 37%", "Y - 32%", "pusto - 15%", "różne przystawki 1-3%"?"

Wyluzuj. Ordynacja to żadna czarna magia, tylko ustawa z którą każdy może się zapoznać. W wyżej opisanym przypadku nastąpiłaby II tura głosowania między X a Y. Moje pytanie, wykazujące absurdalność Twojego pomysłu, dotyczy sytuacji, w której te 37% zdobywa opcja "pusto". Co robić - II tura między "pusto" a Y? Czy prezydentem zostaje Y?

"Pieniądze (precz z tym plugawym zdrobnieniem bez poszanowania dla waluty) są już na II turę zarezerwowane. Mogą tylko zostać zaoszczędzone w razie rozstrzygnięcia w pierwszej."
Brak poszanowania dla waluty to by był, gdybym pisał "złotóweczki", bo nie znam kraju, w którym walutą byłyby "pieniądze". Ale do rzeczy - znowu nie zrozumiałeś. Chodzi o hipotetyczną sytuację, w której "pusta opcja" wygrywa w I i II turze. Kto ma być wtedy prezydentem?
I na koniec - nie atakuje Cię, więc nie rozumiem skąd ta spinka.

@ Hastour
Masz rację, ale nie znaczy to, że te dane są a) niedostępne b) bez znaczenia. Bo na pewno jakieś tam analizie politologicznej tudzież socjologicznej służą.
21-06-2010 00:35
Kastor Krieg
   
Ocena:
+1
Moje pytanie, wykazujące absurdalność Twojego pomysłu, dotyczy sytuacji, w której te 37% zdobywa opcja "pusto". Co robić - II tura między "pusto" a Y? Czy prezydentem zostaje Y?

Chodzi o hipotetyczną sytuację, w której "pusta opcja" wygrywa w I i II turze. Kto ma być wtedy prezydentem?

Jak już powiedziałem, wygrywa Cthulhu. Ty sobie jaja robisz, czy na poważnie nie kumasz ordynacji tak mocno, żeby dopuszczać "II turę między pusto a Y" albo "wygraną Pusto"?

DLA OPORNYCH: W sytuacji "37% pusto, 29% Y, 15% X, reszta przystawki" dochodzi oczywiście do II tury między Y a X.

Troll harder.

nie znaczy to, że te dane są a) niedostępne b) bez znaczenia. Bo na pewno jakieś tam analizie politologicznej tudzież socjologicznej służą.

W buty sobie wsadź zakulisową analizę postfactum. Kończy się tym właśnie, co Hastour napisał, że jeden szmondak z drugim wycierają sobie gęby głosami takimi jak mój.
21-06-2010 00:57
ment
   
Ocena:
+5
Proste jak drut -lansuj nową opcję polityczną.
Obrażasz się, że nie żyjemy w utopii i nikt nie chce Cię reprezentować? Dorośnij.
Trzeba pracować, żeby mieć co do gara włożyć, trzeba przystawać na setki/tysiące sytuacji niewygodnych/absurdalnych, a Tobie akurat te nieszczęsne wybory przeszkadzają.
Tak to już jest -ktoś musi być prezydentem -przynajmniej tak długo, jak ten urząd nie zostanie zniesiony. Jeśli nie odpowiada Ci żaden z kandydatów, to głosuj na tego, który najmniej Cię boli.
Smutna rzeczywistość dla idealisty.
21-06-2010 07:35

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.