» Recenzje » Grombelardzka legenda. Tom 1 i 2 - Feliks W. Kres

Grombelardzka legenda. Tom 1 i 2 - Feliks W. Kres

Grombelardzka legenda. Tom 1 i 2 - Feliks W. Kres
Feliks W. Kres jest urodzonym w 1966 roku uznanym polskim pisarzem, autorem ośmiu powieści oraz kilkudziesięciu opowiadań utrzymanych w konwencji fantasy, a debiutował w wieku siedemnastu lat opowiadaniem Mag, nadesłanym na konkurs pisma Fantastyka. Jego Gromberladzka legenda uhonorowana została w roku 2001 nagrodą Sfinks w kategorii Najlepsza Powieść Roku.

Książka ta stanowi trzecią część cyklu Księga Całości. Mimo odniesień do wcześniejszych dzieł autora, powieść jest samodzielną historią, dzięki czemu nieznajomość Północnej Granicy czy Króla Bezmiarów nie przeszkadza w jej odbiorze (chociaż pełniejszy obraz sytuacji i zależności zachodzących w wykreowanym przez autora uniwersum, można uzyskać dopiero po lekturze obu wspomnianych pozycji).

Tytułowy Grombelard to jedna z części wyspy zwanej Szererem. Ta górzysta kraina jest miejscem, gdzie ludzki los bardzo często zależy od mięśni i umiejętności władania orężem. Pośród mglistych, górskich szczytów, w strugach ulewnego deszczu przetrwać mogą tylko najsilniejsi. Na podróżnych czekają nie tylko rozbójnicy, lecz również sępy, które − obok kotów i ludzi − są jedną z rozumnych ras. Obdarzył je inteligencją tajemniczy byt zwany Szernią. Właśnie po takich wrogich i niebezpiecznych terenach wędruje A.J. Karenira, bardziej znana pod przydomkiem Łowczyni.

Główna bohaterka jest z pochodzenia Armektanką, którą skierowano do jednego z Grombelardzkich miast – Badoru, w celu podszkolenia stacjonujących tam wojsk w posługiwaniu się łukiem − bronią niepopularną i rzadko tam używaną. W wyniku przerośniętej ambicji, podczas starcia z sępami traci oczy. Dzięki poświęceniu jednego z legionistów oraz tajemniczego Dorlana – Przyjętego, odzyskuje wzrok i poprzysięga zemstę tej skrzydlatej rasie. Postać Łowczyni jest spoiwem łączącym wszystkie rozdziały pierwszego tomu – rozdziały, które mogą być całkowicie suwerennymi częściami. Każdy z nich to inna opowieść, w których główną rolę gra wspomniana Armektanka. Karenira jest silną, niezależną kobietą, świadomą swoich umiejętności i gotową zmierzyć się z każdym, kto stanie jej na drodze. Słowa uznania należą się za kreację głównej bohaterki, gdyż autorowi udało się stworzyć postać niewątpliwie barwną, cechującą się wieloma zaletami oraz równie dużą ilością wad i przywar, dzięki czemu nikomu nie pozostanie obojętna. Szczerze powiedziawszy, protagonistka nie wzbudzała mojej sympatii. Drażniło mnie jej zachowanie − pełne lekkomyślności i zawiści, ale to tylko dowodzi, że Kres stworzył postać nietuzinkową, z którą czytelnik nie zawsze musi się utożsamiać. Jednak Karenira nie jest jedyną postacią, która przykuwa uwagę. Nie można pominąć dwójki górskich rozbójników: Glorma, zwanego Królem Gór, oraz jego przyjaciela L.S.I Rbita należącego do rasy kotów. Można zaryzykować stwierdzenie, że to właśnie barwni i zróżnicowani bohaterowie, kierujący się odmiennymi zasadami są najciekawszym elementem całej powieści.

Na osobne kilka zdań zasługuje sposób, w jaki Kres ukazuje bohaterów płci żeńskiej. Kreuje kobiety jako jednostki samodzielne, którym mężczyźni często służą jedynie do zaspokajania własnych potrzeb i popędów seksualnych. Zarówno Karenira jak i Kaga, jedna z rozbójniczek, mogą być tego dobrym przykładem. Również Leyna, pojawiająca się w jednym z rozdziałów, jest ucieleśnieniem wielu negatywnych cech. To typowa femme fatale − wredna, złośliwa dartańska dama przekonana o własnej wyższości z tytułu urody i urodzenia. Ta sprawna intrygantka, korzystając ze swoich wdzięków, jest w stanie wiele namieszać w − jak dotąd karnym i posłusznym − oddziale, złożonym z samych mężczyzn.

Na zakończenie warto również wspomnieć, że autor posługuje się dość prostym, ale plastycznym językiem i być może właśnie dzięki temu udało mu się stworzyć sugestywny obraz skąpanych w strumieniach deszczu górzystych terenów. Opisy nie należą do najbardziej rozbudowanych, jednak ta pozorna surowość powoduje, że powieść uzyskuje niesamowity klimat. Klimat, który na długo pozostaje w pamięci.

Tytuł: Grombelardzka legenda. Tom 2
Cykl: Księga Całości
Tom: 3
Autor: Feliks W. Kres
Wydawca: Mag
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 26 sierpnia 2009
ISBN-13: 978-83-7480-137-9
Wymiary: 135 x 205 mm
Cena: 35,00 zł
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
8.0
Ocena recenzenta
8.36
Ocena użytkowników
Średnia z 11 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Grombelardzka legenda. Tom1
Cykl: Księga Całości
Tom: 3
Autor: Feliks W. Kres
Wydawca: Mag
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 26 sierpnia 2009
Format: 135 x 205 mm
ISBN-13: 978-83-7480-136-2
Cena: 35,00 zł



Czytaj również

Grombelardzka legenda (e-book)
Pamiętajcie o Kresie!
- recenzja
Antykwariat: Północna granica
Dark fantasy w polskim wydaniu
- recenzja
Galeria dla dorosłych - Feliks W. Kres
Rozmowy nie tylko o literaturze
- recenzja
Północna granica - Feliks W. Kres
Przerost formy nad treścią
- recenzja

Komentarze


Chamade
   
Ocena:
+2
Karenina to była Anna, bohaterka Tołstoja... łowczyni nosiła imię Karenira. Nie było też w książce bohaterki imieniem Layla, była natomiast Leyna. Poprawcie, waszmościowie, bo wstyd.
Poza tymi rażącymi błędami recenzja mi sie podobała. Jest to jedna z moich ulubionych pozycji z półki "polska fantastyka". Autor recenzji zwrócił uwagę na najsilniejsze punkty powieści, jakimi są bohaterowie, oszczędność i plastyka opisu. Ja dodałabym jeszcze pewien smutek, którym całość jest przepojona. Potęguje się on jeszcze w kolejnym tomie "Księgi całości". Los głównych bohaterów mnie zaciekawił i wzruszył- i wzrusza za każdym razem, gdy do książki wracam.

13-04-2010 12:04
ajfel
   
Ocena:
0
Wie ktoś co się z Kresem aktualnie dzieje? Ileż lat można czekać na ciąg dalszy "księgi niecałości" ?!
13-04-2010 12:29
Chamade
   
Ocena:
0
Sądzę, że jak już ukażą się w reedycji wszystkie tomy tego co zostało napisane do tej pory, to pojawi się i coś nowego. I mam nadzieję, że będzie to warte tak długiego oczekiwania.
13-04-2010 12:37
malakh
   
Ocena:
0
Poza tymi rażącymi błędami recenzja mi sie podobała.

Te "rażące" błędy to pewnie efekt działa autokorekty WORDa;D
13-04-2010 13:51
Chamade
   
Ocena:
0
Błąd w imieniu głównego bohatera recenzowanej książki, niezależnie od tego czy jest efektem autokorekty czy nie ( zapewne jest), to błąd,który w oczy bije.
13-04-2010 13:56
Zgnilizna
   
Ocena:
0
W zakłopotanie wprawił mnie ostatni akapit recenzji. Autor recenzji przytacza zbiór cech, podaje przykłady bohaterek, które je posiadają, następnie wspomina o innej postaci, która "również (...) jest ucieleśnieniem wielu negatywnych cech". Wniosek jest taki, że przedstawione na początku cechy są negatywne. Do przedmiotowego traktowania mężczyzn nie mam wątpliwości, że jest to zachowanie negatywne. Jednak w jednym rzędzie stawia się je z samodzielnością kobiet, a z tym się zgodzić nie mogę.
Nie uważam tego za błąd, który jakoś szczególnie zakłóca rozumienie tekstu. Domyślam się, że moje wnioskowanie nie odpowiada poglądom autora recenzji (przynajmniej taką mam nadzieję), ale dla spokoju rozumu wspominam o tym.
13-04-2010 20:18

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.