» Grobowy zmysł

Grobowy zmysł

Dodała: Ewa 'senmara' Markowska

Grobowy zmysł
7.5
Ocena użytkowników
Średnia z 7 głosów
-
Twoja ocena
Grobowy zmysł - Poltergeist patronem
Tytuł: Grobowy zmysł (Grave Sight)
Cykl: Harper Connelly
Autor: Charlaine Harris
Autor okładki: Paweł Zaręba
Wydawca: Fabryka Słów
Miejsce wydania: Lublin
Data wydania: 17 października 2008
Liczba stron: 302
Oprawa: miękka
Format: 125 x 205 mm
Seria wydawnicza: Obca Krew
ISBN-13: 978-83-7574-049-3
Cena: 31,90 zł

Martwi leżą dosłownie wszędzie. Harper wyczuwa ich grobowym zmysłem.

Harper zarabia na życie czymś w rodzaju słuchu i węchu, ale…metafizycznego. „Czuje” człowieka, który wybrał się na polowanie ze swoim wrogiem i od lat leży w zaroślach pod tamtym drzewem. Widzi kości pechowej kelnerki, co obsługiwała niewłaściwą osobę i skończyła pod dachem opuszczonej rudery. Słyszy historię nastolatka, który wypił za dużo w nieodpowiednim towarzystwie. Podły los zgotował mu płytki grób w sośniaku.

Gdzieś tam, wśród zwłok zakopanych w ogródku, zatrzaśniętych w bagażnikach porzuconych aut, obciążonych blokami cementu i zatopionych w jeziorze, może być jej siostra.
Tagi: Charlaine Harris | Grobowy zmysł | Harper Connelly


Czytaj również

Komentarze


Kometa
    Przyjemne czytadło
Ocena:
0
Harper Connelly jest jedną z nielicznych osób którym udało się przeżyć porażenie piorunem. Gdyby nie szybka interwencja jej przybranego brata - Tolliviera i siostry - Cameron, zapewne spotkałaby ją niechybna śmierć. Jednak dziewczynie udaje się w miarę dojść do siebie. Jedynymi skutkami ubocznymi jakie pojawiły się po wypadku była nieco osłabiona prawa noga, częste migreny i... grobowy zmysł.
Harper dość szybko odkrywa, że potrafi wyczuwać zmarłych. Gdy tylko znajduje się blisko zwłok narasta brzęczenie w jej głowie, a jeśli wejdzie w bezpośredni kontakt z ciałem jest w stanie zobaczyć kilka ostatnich sekund z życia denata, a także stwierdzić przyczynę zgonu. I jak dotąd nigdy się nie pomyliła.
Po zaginięciu siostry i opuszczeniu rodzinnego domu, który rodzinnym był tylko z nazwy, Harper i Tollivier postanawiają zarobić na niecodziennym darze i zakładają interes. Są poszukiwaczami zwłok. Kiedy policja zawodzi, a rodziny tracą nadzieje na odnalezienie zaginionych bliskich żywych, wtedy na scenę wkracza Harper ze swoim grobowym zmysłem. Rodzeństwo nie bez powodu wybiera sobie takie, a nie inne zajęcie. Wierzą, że kiedyś w końcu natkną się na Cameron...

Kolejne zlecenie wydaje się proste. Policja znajduje w lesie zwłoki młodego chłopaka - Della. Są pewni, że popełnił samobójstwo, ale jego matka wcale nie jest o tym przekonana. Ponadto okazuje się, że w chwili śmierci chłopakowi towarzyszyła jego dziewczyna - Teenie, po czym przepadła jak kamień w wodę. Pada podejrzenie, że Dell najpierw zabił dziewczynę, a potem strzelił do siebie. Jednak jej ciała wciąż nie odnaleziono. Na prośbę matki chłopca Harper ma sprawdzić co było prawdziwą przyczyną śmierci Della i odnaleźć Teenie. Panna Connelly wywiązuje się ze swojego zadania szybko i sprawnie, odnajduje dziewczynę i potwierdza hipotezę matki, że Dellowi wcale nie było śpieszno na tamten świat i ktoś ewidentnie mu pomógł się tam przenieść. I tu zaczynają się schody... Ktoś najwyraźniej ma jakieś spore 'ale' do Harper i jej brata, bo nagle rodzeństwo napotyka na swej drodze poważne przeszkody uniemożliwiające im opuszczenie miasta oraz co i rusz ktoś czai się na nich w ciemnym zaułku. Komuś ewidentnie nie podoba się Harper i jej dar, który podważył twierdzenie, że Dell popełnił samobójstwo. A żeby było weselej pojawiają się nowe zwłoki i to na dodatek osoby, która mogłaby rzucić odrobinę światła na sprawę...


Dobry kryminał z elegancko wplecionymi wątkami parapsychicznymi. Opowieść jest tajemnicza i nastrojowa, ale nie straszna w żadnym wypadku, ani nawet nie ponura. Troszeczkę takie z Archiwum X miejscami, ale moim zdaniem dużo bardziej dojrzałe i wiarygodne. Bardzo też podoba mi się realizm z jakim ukazani są bohaterowie. Wprawdzie nie wzbudzili we mnie jakiejś szalonej sympatii, ale zaintrygowana śledziłam ich poczynania. Harper chce grać twardą i zaradną kobietę, jest dość konkretna i całkiem przytomna, ale do czasu. Tak naprawdę dziewczyna jest totalnie uzależniona od brata. Gdy Tollivier jest obok, Harper jest w stanie funkcjonować normalnie, ale gdy tylko znika z horyzontu dziewczyna zmienia się w zagubioną histeryczkę. Tollivier natomiast sprawia wrażenie osoby mającej w nosie wszystko oprócz siostry. Co by się nie działo nie wygląda na specjalnie zaangażowanego czy przejętego, podrywa miejscowe kelnerki i raczej nie wyobraża sobie spokojnego i ustabilizowanego trybu życia. Razem tworzą ciekawy duet odszczepieńców. Oboje stają przed szansami zerwania z tułaczkami, życiem od zlecenia do zlecenia i brakiem własnego miejsca, ale najwyraźniej wcale tego nie chcą. Odrzucają to w sumie bez chwili zastanowienia choć z jakąś taką dziwną tęsknotą. Może to dlatego, że czują, że jeszcze nie czas, że jeszcze nie odnaleźli Cameron. A może dlatego, że już przywykli wyłącznie do własnego towarzystwa i nie potrafią już zaufać innym ludziom...
26-01-2009 19:28

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.