Europa opanowana jest przez terroryzm. Bezrobotny praski kat Eman, jego uzależniony od narkotyków syn Jeník i umierający dziadek błąkają się po lodowatej Symberii w poszukiwaniu legendarnego miasta Bugulma, ostatniego ponoć bastionu komunizmu. Tak przynajmniej głosi pewien tajemniczy odbiornik. Karla, żona praskiego kata i Lekarka, niemiecka chirurżka kosmetyczna, wpadają w ręce "dzikich" Symbiraków i zostają zmuszone do preparowania zwłok na przybycie Boga. Nadchodzi ocieplenie i pojawia się pogrzebana pod lodem była komendantka stalinowskiego obozu, Jerochimowa. Bugulma dawno została zniszczona przez terrorystów. Czy jest jeszcze nadzieja na ratunek?
Droga do Bugulmy to szalona groteska, rozpięta pomiędzy bablowsko-płatonowskimi klimatami a - jak mówi jej autor - "prymitywnym, brutalnym kinem video"; pomiędzy epoką komunizmu a czasami po upadku Unii Europejskiej; pomiędzy wczoraj i jutro.