» Recenzje » Demon ruchu i inne opowiadania - Stefan Grabiński

Demon ruchu i inne opowiadania - Stefan Grabiński


wersja do druku

Klasyka odkurzona

Redakcja: Tomasz 'earl' Koziełło

Demon ruchu i inne opowiadania - Stefan Grabiński
Stefan Grabiński pozostaje w kręgu pisarzy nadal niedocenionych. Dobrze się zatem stało, że ukazał się ten wybór opowiadań. Każda bowiem inicjatywa przybliżająca wartościowe, a nieco jednak zapomniane utwory rodzimych twórców zasługuje na uznanie. Warto więc poświęcić chwilę na zapoznanie się z tym dość obszernym zbiorem opowiadań Grabińskiego.
 
Radość z trzymanego w ręce tomu powiększa fakt starannego wydania książki. Pierwsze wrażenie jest naprawdę doskonałe – twarde okładki, przejrzysta czcionka, dobry papier. Niestety na tym kończą się zalety tej edycji. Wybór zamieszczonych opowiadań sprawia wrażenie przypadkowego, a jedyne uzasadnienie wydawcy, że jest to zbiór opowiadań najlepszych, znajdziemy z tyłu książki. Co to jednak znaczy "najlepsze", pozostawiam decyzji czytelników. Szkoda, bo przy tej okazji można byłoby pokusić się choćby o parę stron wstępu, który przybliżałby sylwetkę autora, jego życie i działalność literacką. Być może to w czasach globalnej sieci nieco staromodny zwyczaj, niemniej jednak odczuwam pewien niedosyt.
 
Czytając poszczególne utwory zbioru, trudno nie odnieść wrażenia, że przyczyną pozostawania osoby autora na peryferiach polskiej historiografii jest rodzaj literacki, jaki uprawiał. Powieść grozy czy też horror nadal są w naszej literaturze traktowane jak jakiś gorszy gatunek. A przecież tematy poruszane przez Grabińskiego nie powinny wprowadzać nas w konsternację, nie dajmy się zwieść ich pozornym etykietkom.
 
Opowiadania zawarte w tym opasłym tomie posiadają trzy główne motywy przewodnie. Historie pomieszczone w zbiorze zaczynają się od poruszenia tematu niezwykłości związanych z koleją i jej ówczesnymi atrybutami – prędkością, siłą, potęgą ludzkiej myśli zaklętej w doskonałą maszynę. Tak doskonałą, że aż zdolną do samodzielnego życia, do wymknięcia się spod władzy swego stwórcy. I, niejako równolegle, ukazującą złudę myślenia pozytywistycznego o możliwości okiełznania natury. Mimo całej swej kreacyjnej potęgi – jak wynika z przesłania Grabińskiego – myśl ludzka nadal nie potrafi racjonalnie wytłumaczyć wielu spraw. Stary świat nie odszedł w niebyt, nie został pokonany. Nabrał innych cech, to prawda, ale nadal potrafi doprowadzić do finału zgodnego z własnymi pragnieniami.
 
Drugim motywem jest choroba psychiczna. Taka tematyka to również nie przypadek. Właśnie przed stuleciem, gdy Grabiński rozpoczynał swoją karierę literacką, narodziła się psychoanaliza i nowoczesna psychiatria. Wówczas też do powszechnej świadomości zaczęły przenikać te prawdy, które dziś uznajemy za oczywiste. Przykładowo należy wymienić tu choćby "myślenie życzeniowe", zgodnie z którym ludzie w pewien – mniej lub bardziej świadomy – sposób ściągają na siebie konkretne wydarzenia. I wiara w słuszność takich hipotez nie ma tu nic do rzeczy. Podobnie jak pytania o granice poznania istoty człowieczeństwa, które nurtują ludzi niezależnie od czasów, w jakich żyją.
 
I wreszcie trzeci element – ogień. Jeden z żywiołów uważany powszechnie za najniebezpieczniejszy, przerażający i fascynujący zarazem. Kilka ostatnich opowiadań koncentruje się właśnie na opisach walki człowieka z ogniem i jego demonami. Nikt przecież nie ma wątpliwości, że to muszą być siły nieczyste. Czasem ta walka kończy się klęską, niekiedy zwycięstwem, ale zawsze podejmowana jest z całą mocą człowieczeństwa i w jego obronie.
 
Wszystkie te trzy tematy przewodnie opowiadań zdają się stawiać bardzo krytyczną diagnozę społeczeństwa pierwszych dekad dwudziestego wieku. Grabiński chciał wskazać całą fałszywość myślenia w kategoriach wyłącznie materialistycznych. Świat, zdaje się głosić w swoich utworach autor, wcale nie jest okiełznany przez człowieka i myli się ten, kto tak uważa. Owszem, gatunek ludzki tworzy coraz doskonalsze maszyny, coraz lepsze systemy wyjaśniania rzeczywistości oparte o naukowe podstawy, ale to tak naprawdę wciąż zbyt mało. Nadal ulegamy żywiołom, nadal naszej recepcji wymyka się bardzo wiele zjawisk, rozciągniętych na ogromnej połaci rzeczywistości. Tak, cała ta sfera pozornie nierealnych i tajemniczych zjawisk jest również częścią rzeczywistego świata. W swej pysze uznaliśmy, że wystarczy nieznane nam zjawiska zepchnąć dalej, odrzucić poza nawias tego, co nazywamy realnością, i sprawa zostanie zamknięta. Uświadomienie swoim odbiorcom takiego błędnego rozumienia świata wydaje się być myślą przewodnią opowiadań Grabińskiego.
 
W efekcie otrzymujemy prozę niezwykłą. Poruszającą niebanalne tematy, a przy tym napisaną pięknym, niemalże poetyckim językiem, z zachowaniem klarowności narracji. Tak udane połączenia rzadko się pojawiają. Bez zbytniej przesady można zatem powiedzieć, że to rzecz bez precedensu w historii naszej literatury. To oczywiście nieco patetycznie brzmiące słowa, ale dla opisu spuścizny Grabińskiego – w moim odczuciu – najwłaściwsze. Pisarzowi udało się bowiem wyjść poza teren zajmowany przez popularne opowieści grozy i wejść do tak zwanej wielkiej literatury. I niech tam pozostanie.
 
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
9.5
Ocena recenzenta
8.83
Ocena użytkowników
Średnia z 3 głosów
-
Twoja ocena
Tytuł: Demon ruchu i inne opowiadania
Autor: Stefan Grabiński
Wydawca: Zysk i s-ka
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 20 września 2011
Liczba stron: 544
Oprawa: twarda
Format: 135 x 205 mm
ISBN-13: 978-83-7506-670-8
Cena: 39,90 zł



Czytaj również

Komentarze


Dawidek
   
Ocena:
0
Oj tam, oj tam! Grabiński ma udane ze trzy, może cztery opowiadania, reszta to niestety grafomaństwo (poetycki język?!) ;)
Przedostatnie zdanie mnie niepokoi...
22-03-2012 20:27
daft_count
   
Ocena:
0
Hm, rzecz gustu, ale jednak ktoś go czyta. I to więcej nawet zagranicą niż w Polsce.
Nie ja umieściłem go w podręcznikach historii literatury polskiej, a zatem nie do mnie zarzut.
23-03-2012 12:48
Dawidek
   
Ocena:
0
Fakt, że jest w podręczniku, wcale nie świadczy o jego wielkości ;-) Ot, wypada czasem wspomnieć o tych 'maluczkich', niekoniecznie dając im wejściówkę do 'wielkiej literatury'. Nie bez znaczenia jest również niejako pionierski na naszym gruncie charakter jego prozy.
23-03-2012 13:18
earl
   
Ocena:
0
Wielkość literatury jest pojęciem względnym, o czym pisał już zresztą Gombrowicz.
25-03-2012 09:41
Małozły
   
Ocena:
0
Trzeba także pamiętać że takie gatunki jak fantasy, horror są uważane za literaturę mniej ambitną. Dlatego nie ma co się dziwić że Grabninski jest trochę dyskryminowany.
27-03-2012 07:37

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.