» Recenzje » Błękitnokrwiści - Melissa de La Cruz

Błękitnokrwiści - Melissa de La Cruz


wersja do druku
Błękitnokrwiści - Melissa de La Cruz
W tym miejscu powinna nastąpić mała tyrada na temat słabości kolejnych klonów Zmierzchu, zakończona refleksją, jak to źle w świecie literatury młodzieżowej się dzieje. Jednak tak nie będzie, ponieważ w gruncie rzeczy powinniśmy cieszyć się, że młode czytelniczki (nie wyobrażam sobie młodego chłopaka, który czytałby z zapałem romans w klimatach fantasy) sięgają po kolejne książki fantastyczne. Są wśród nich powieści lepsze i gorsze. Do tych ostatnich niewątpliwie zalicza się pierwsza część cyklu Błękitnokrwiści. Dlaczego?

Pierwszym, a zarazem najważniejszym powodem jest całkowite, bliźniacze wręcz podobieństwo do trzymającego przyzwoity poziom Miasta Kości. Czytając Błękitnokrwistych Melissy de la Cruz towarzyszyło mi uczucie deja vu – bohaterkami jednej i drugiej książki są młode dziewczyny, przyjaźniące się z czułym i zawsze chętnym do pomocy chłopakiem, który za nic w świecie się w nich nie podkochuje. Na tym podobieństwa się nie kończą – ojciec jednej i drugiej zaginął, a matka leży w śpiączce. Dodatkowo dziewczyny widzą coraz częściej dziwne rzeczy, a po osiągnięciu odpowiedniego wieku objawiają się im potomkowie aniołów (w tym przypadku będący wampirami), wśród których znajdują się sami piękni młodzieńcy. Bohaterki zakochują się w jednym z nich, odrzucając przy tym starego przyjaciela. Takich podobieństw jest mnóstwo, zmieniają się jedynie miejsce akcji, postacie i kilka innych szczegółów.

W Błękitnokrwistych nie uświadczymy ciekawych dialogów ani wciągającej akcji, ponieważ autorka pisze w sposób niezbyt przyjemny. Szczególnie denerwują opisy kolejnych miejsc: pisarka podaje nam mnóstwo detali na temat każdego budynku, w którym przebywają bohaterowie, nawet jeśli są tam tylko przez chwilę. Nie byłoby to tak frustrujące, gdyby robiła to w sposób interesujący, lecz niestety jest na odwrót – opisy, zamiast ciekawić, zanudzają. Kolejnym błędem de la Cruz jest umieszczanie co i rusz informacji o ubraniach, wymienianie marek spodni lub sukienki każdej postaci, połączonych z dokładnym opisem obecnych trendów mody. Zbyt duża liczba nużących szczegółów dotyczy zresztą nie tylko opisów miejsc i ubiorów – podobnie sprawa ma się z jedzeniem i muzyką. Być może to celowy zabieg służący przykuciu uwagi młodych kobiet, do których kierowana jest książka, ale to także nie wyszło. Zebrałem wśród znajomych wielbicielek literatury zmierzchopodobnej kilka opinii dotyczących Błękitnokrwistych i okazało się, że uważają opisy za największą wadę książki.

Wyraźne czerpanie z Miasta Kości (a po części także ze Zmierzchu) nie wyszło fabule na dobre. Delikatne wampiry, będące potomkami aniołów i nie chcące szkodzić ludziom, nie spodobają się zapewne nawet największym fankom książek tego typu, gdyż opisane są słabo, z wieloma nielogicznościami i niedomówieniami. Mogłoby być lepiej, gdyby w ważnych momentach, w których akcja powinna nabrać szybkości i dynamiki, autorka nie spowalniała jej. W zamierzeniu miało to zapewne wprowadzić napięcie, jednak wyszło co najmniej źle.

Podsumowując – nie polecam Błękitnokrwistych nikomu. Czytanie tej książki jest niepotrzebną torturą, a wydawnicza zapowiedź, obwieszczająca, że ta pozycja to "idealna propozycja dla wszystkich, którzy oczekują czegoś więcej, niż tylko kolejnego powieścidła o wampirach" jest zwykłym, pustym sloganem.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę
1.0
Ocena recenzenta
Tytuł: Błękitnokrwiści (Blue Bloods)
Tom: 1
Autor: Melissa de La Cruz
Tłumaczenie: Małgorzata Kaczarowska
Wydawca: Jaguar
Miejsce wydania: Warszawa
Data wydania: 10 marca 2010
Liczba stron: 350
ISBN-13: 978-83-60010-95-2
Cena: 34,90 zł



Czytaj również

Komentarze


zegarmistrz
   
Ocena:
0
Zgodzę się z tezą, że książka jest raczej słaba.

Błękitnokrwiści to pozycja dla 13-14 letnich dziewcząt, wychowanych na grach komputerowych i pisemkach o modzie. Oraz dla nikogo więcej. Prawdopodobnie jej główną (jedyną?) siłą są właśnie opisy strojów tworzone z fotograficzną wręcz precyzją. Jeśli więc potencjalny nabywca a) jest choćby o rok starszy, b) jest facetem c) nie olśniewa go liczba kosztownych marek na centymetr kwadratowy to jednak powinien poszukać sobie innej lektury.
21-03-2010 09:37
27383
   
Ocena:
0
Ale w tym problem, że te 13-15 letnie dziewczyny (a jeśli już recenzuję tego typu książkę, to staram się wywiedzieć jakie jest zdanie targetu, a nie tylko moje) także nie uważają Błękitnorwistych za dobrą i wciągają lekturę :)
21-03-2010 09:57
Blanche
   
Ocena:
0
Niestety, popularność Zmierzchu pociągnęła za sobą wydawanie tego rodzaju gniotów. Pozostaje mieć nadzieję, że kiedy już fala popularności Zmierzchu opadanie czytelnicy zwrócą się w stronę nieco ambitniejszej literatury.
21-03-2010 11:00
~...

Użytkownik niezarejestrowany
    ...
Ocena:
0
nie zwrócą się w stronę nieco ambitniejszej literatury. Bo ona zazwyczaj nie jest prosta jak konstrukcja cepa.
Dam sobie paznokcie uciąć że nie będzie, takiej mody na porządne, trudne w odbiorze książki.
Zresztą co kto lubi ;p
21-03-2010 11:57
Blanche
   
Ocena:
0
A popularność Dukaja?
21-03-2010 12:20
27383
   
Ocena:
0
@... Co innego książka porządna, a co innego trudna w odbiorze. Ja właśnie lubuję się w książkach lekkich, na jeden wieczór (Kłamca Jakuba Ćwieka, większość książek Andzrzeja Pilipiuka), a coś ambitniejszego czytam raz na ruski rok :)

Martwi mnie jednak, gdy taki gniot jak Błękitnokrwiści sprzedaje się tak dobrze - w tej książce nie ma nic fajnego, tym bardziej, że jest klonem Miasta Kości, książki całkiem znośnej :)
21-03-2010 13:00
zegarmistrz
   
Ocena:
0
Thoctar masz może jakieś dane o sprzedaży Błękitnokrwistych? Jeśli tak, to podziel się / daj linka. Będę naprawdę wdzięczny...
21-03-2010 13:31
27383
   
Ocena:
0
http://query.nytimes.com/gst/fullp age.html?res=950CEED9173AF93BA35751C 0A96F9C8B63
Wnioskuję to z tego, że przez 6 tygodni utrzymywała się na tej liście - czy jest to prawidłowy wniosek? Szczerze mówiąc nie wiem, ale wydawało mi się, ze ta lista bestsellerów jest spoko :)
21-03-2010 14:22
zegarmistrz
   
Ocena:
0
Wiesz, miałem nadzieje, że masz jakieś dane dotyczące polskiej sprzedaży...
21-03-2010 14:42
27383
   
Ocena:
0
No z polską sprzedażą nieco trudniej, bo to jednak w miarę świeża książka, ale postaram się coś znaleźć :)
21-03-2010 15:07
~Tami

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Hmm ja bym tego tak szybko nie skreślała, w sumie powieści Cassandry Clare też trącą banałem, a że nastolatki czytają to trzeba się cieszyć, że czasem oderwą się od kompa. Osobiście nie wydałabym ani centa na tą książkę, ale ponieważ trafiła w moje ręce to przeczytałam, bez oczekiwań, że będę czytać książkę wybitną i czytało mi się całkiem nieźle;] Ale kto wie, może gdzieś tam w głębi jestem 13-stką;]
09-04-2010 16:03
27383
   
Ocena:
0
Autor: Michał 'Thoctar' Małysa
Wstawki ad personam proszę zostawić dla siebie. Miasta... są napisane znacznie lepiej i ciekawiej, zresztą na dość śmieszny komentarz ciężko odpowiedzieć inaczej niż śmiechem, a Błękitnokrwiści to zwykła kalka, ciężko nie zauważyć. Poza tym wolę per pan, kobietą nie jestem :)
08-06-2010 17:36
~Constantine

Użytkownik niezarejestrowany
    jak już to Miasto Kości jest plagiatem
Ocena:
0
jeśli chce pan pisać recenzję to najpierw trzeba się do tego odpowiednio przygotować, czego pan nie zrobił.
*****Bibliografia [edytuj]
Seria Dary Anioła (The Mortal Instruments Series) [edytuj]
Miasto Kości – 30 VI 2009 (City of Bones – ------------->2007) *******

***Cykl Błękitnokrwiści (Blue Bloods) [edytuj]
Błękitnokrwiści (tyt. org. Blue Bloods) (USA: Hyperion Book CH,----------> maj 2006, ISBN: 0-7868-3892-2, w Polsce: Wydawnictwo Jaguar, marzec 2010, ISBN: 978-83-60010-95-2) ***

a z tego wynika, że to Błękitnokrwiści byli pierwsi, więc to Miasto Kości prawdopodobnie jest skopiowane, choć przyznaję to z bólem serca, ponieważ Cassandra Clare jest moją ulubioną pisarką i ceniłam ją za trylogię Dary Anioła.
19-08-2010 17:59
~Elen

Użytkownik niezarejestrowany
    Czemu się czepiacie
Ocena:
0
21-09-2010 18:16
~Nika

Użytkownik niezarejestrowany
    10/10- moja ocena
Ocena:
0
W żadnym wypadku nie zgodzę się z waszą opinią. Nie jestem wielbicielką Zmierzchu itd. , a tomiki Błękitnokrwiśtych tak mnie wciągnęły że nie mogłam przestać czytać.Jest to jedna z najlepszych książek jaką czytałam. I w żadnym wypadku wasza opinia nie popsuje opini książki Melissy De La Cruz.
03-10-2010 13:01
~Kat

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Ja uważam, że Błękitnokrwiści to taka lekka książka, można ją przeczytać, jest ok, ale...
I właśnie o to ale chodzi. Czegoś mi w niej brakuje. I choć fabuła prawie identyczna jak Miasto kości, uważam, że można sięgnąć po tę książkę, ale bez zbyt wielkich oczekiwań co do niej.
31-12-2010 17:12
Mayhnavea
   
Ocena:
0
Ciekawe, że klisze Zmierzchu potwierdzają moją tezę, że motyw wampira jest tu jedynie kostiumem dla mormońskich aniołów (którymi mogli być ludzie, którzy zmartwychwstali, sam Moroni zaś przedstawiany jest jako człowiek/anioł ze złota, błyszczący - jakieś skojarzenia? ;) ).

Co do marek ubrań itp. - ciekawe czy to nie jest product placement, konsekwencja w promowaniu konkretnych firm byłaby znacząca.

No i nie zgodzę się z argumentem "dobrze, że jest taka książka i że dziewczyny coś czytają zamiast marnować czas w internecie" - nie, są książki, na które nie warto marnować czasu. Więcej, są książki szkodliwe, które należy odradzać. Nie wiem, czy to jedna z nich - ale możliwe.

A co do nie wyobrażam sobie młodego chłopaka, który czytałby z zapałem romans w klimatach fantasy - nie feruj takimi stwierdzeniami, bo nie ma potrzeby ustawiać sytuacji, że lektura jakiegoś subgatunku jest czymś wstydliwym, to bez sensu. Sam czytałem "Daninę" H.Black z wypiekami na twarzy, pełną świadomością ułomności narracyjnej książki i z pełnym oddaniem wątkowi romansowemu :)
09-01-2011 22:28
~Sofija

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Przeczytałam to książke i uznałam,że da się przełknąć.Napewno nie miałabym w planach kupno następnych cześci chyba,że bym się nudziła.
18-01-2011 22:31
~xD

Użytkownik niezarejestrowany
    yhmm.. !
Ocena:
0
Książka słaba ?
Klon zmierzchu ?
No, cóż ja rozumiem każdy ma własne zdanie.
Ale ok.
Musze to powiedzieć :
CHYBA WAS POSRAŁO !

Ta książka jest naprawde całkiem fajne ; D
04-03-2011 23:30
~Taiteilija

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
Oj ludzie,ludzie...Ja dopiero co zaczęłam czytać w tydzień doszłam do 3 tomu (1 nie czytałam niestety) i...no cóż to nie arcydzieło,ale nie uważam,że książka jest aż taka słaba.Trzyma w napięciu,wciąga (w każdym razie mnie,a to już coś,bo jestem raczej wybredna)...taka przyjemna lekturka.
Nie jestem fanką Zmierzchu i szczerze jest to pierwsza książka o wampirach jaką toleruję.
Moim zdaniem wasze opinie są zbyt surowe-po prostu nie można oczekiwać zbyt wiele zabierając się za "Błękitnokrwistych".
03-07-2011 16:57

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.